Blog

Artykuł przeczytasz w: 12 min

Game of Heroes: Adrian Suszyński w Iron Dragon Triathlon

Adrian Suszczyński, jego fan, dodaje: „Nie ma opcji porażki”. Tym sposobem, jako prawdziwy #GameChanger, staje w szranki w prawdziwej Game of Heroes – podejmuje wyzwanie na starcie Iron Dragon Triathlon.

Artykuł przeczytasz w: 12 min
„Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby” – to słowa jednego z Harbi-Hero, Michaela Jordana.

SPIS TREŚCI

    • Termin: 8 września 2019.
    • Miejsce: Zalew „Na Piaskach” w Budzyniu i Cholerzynie, gmina Liszki, tereny krakowskiego Lasu Wolskiego.
    • Dystans: pływanie 1,5 km (akwen sztuczny o głębokości do 9 m), rower 40 km (szosa asfaltowa, ruch zamknięty – formuła z draftingiem), bieg 10 km (droga asfaltowa).

    Iron Dragon to jedna z największych imprez triathlonowych w Polsce południowej. Corocznie biorą w niej udział setki zawodników, którzy rywalizują na olimpijskim dystansie. Ambasadorami tegorocznej edycji zostali Grzegorz Sudoł (trzykrotny olimpijczyk), a także Mateusz Kaźmierczak (czołowy polski triathlonista i reprezentant kraju).

    W tegorocznych zawodach startuje również nasz #GameChanger, Adrian. Dlaczego? Bo kocha pływać, biegać i jeździć na rowerze. Każda z tych trzech dyscyplin nie jest łatwa, jednak, jak sam przyznaje:

    (…) ich połączenie to prawdziwe wyzwanie dla organizmu, ponieważ mięśnie przy każdej zmianie dyscypliny muszą adaptować się do zupełnie innej pracy.

    Jaki postawił sobie cel? Być na mecie w TOP 100 w klasyfikacji generalnej i w TOP 50 w kategorii wiekowej – a jeszcze nigdy nie startował w Triathlonie! Skoro więc już się zdecydował, to wybrał jeden z najtrudniejszych.

    Skąd w Harbingers biorą się #GameChangerzy?

    Odpowiedzieć na to pytanie można dwojako. Przykład Adriana pokazuje, że cały nasz team tworzą ludzie pełni pasji, którzy nieustannie stawiają przed sobą wyzwania i dzięki temu zmieniają reguły gry panujące w otoczeniu. Z drugiej – staramy się w Harbingers wytwarzać warunki i atmosferę sprzyjającą rozwijaniu się #GameChangerów.

    Adrian to nasz Client Success Manager. Brzmi dumnie prawda? Z wykształcenia absolwent Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim, z doświadczenia – prawdziwy manager. Nie tylko rozumie, czym jest strategia kreatywna, ale i wie, jak nią zarządzać; zna się na komunikacji marketingowej i zarządzaniu projektem. A to nie wszystko! Redagowanie, copywriting czy Brand Design nie są mu obce.

    Jak Adrian tego wszystkiego dokonuje? Nic prostszego, po prostu nieustannie podąża do przodu. Nie robi jednak tego w pośpiechu i bez namysłu. Wie, że aby cokolwiek osiągnąć, najpierw trzeba zbudować odpowiednie relacje i je pielęgnować. Dlatego tak mówi o swojej pracy na stanowisku Client Success Managera:

    Bardzo ważną rzeczą dla mnie jest to, że moja praca jest ciekawa, że mogę robić różne rzeczy. Przede wszystkim lubię kontakt z ludźmi, pracę z zespołem, dzięki któremu możemy robić fenomenalne rzeczy, osiągać sukcesy. Zespół, z którym pracuję, to grupa niesamowitych ludzi z wiedzą i pasją, a to najlepsze połączenie. Do tego dochodzi budowanie zespołu na poziomie integrowania członków HBGR i naszego Partnera. Za największy sukces uznaję to, jeśli osoby po „obu stronach” tworzą jeden zgrany team. Często rozumiemy się bez słów, a jest też czas, żeby pożartować, czy wspólnie po pracy iść na piwo. Takie współprace cienię najbardziej. Budowanie relacji to proces, który trwa codziennie, w każdym e-mailu, telefonie, spotkaniu, czy prezentacji nowego projektu rozwojowego.

    Co mogą mieć wspólnego pasja i praca?

    W przypadku naszych firmowych #GameChangerów pasja i praca okazują się nierozerwalne. Adrian przekłada bowiem swoje doświadczenia i umiejętności, niezbędne do uprawiania sportu, na codzienne zachowania w Harbingers.

    Uprawiając sporty wytrzymałościowe kluczowe są bowiem dwie rzeczy: przygotowanie, czyli przewidywanie możliwie jak największej ilości scenariuszy, w których coś może pójść nie tak (zmiany pogody, awarie, kontuzje) oraz determinacja i wytrwałość w dążeniu do celu:

    Na maratonie MTB często zdarza się, że masz dość, bo podjazd ciągnie się 15 km albo dojeżdżając do szczytu trafisz na śnieg. Temperatura oscyluje blisko zera, stopy drętwieją, chcesz zejść z trasy i pojechać do domu. Kryzysy trzeba pokonać, a wszystko rozgrywa się w głowie. Plecy bolą, mięśnie „się palą”, dosłownie czujesz, że przekroczyłeś wszystkie granice. I to jest moment, w którym trzeba sobie powiedzieć – JA NIE DAM RADY? I tak sam sobie „wjeżdżam na ambicję” i nie poddaję się. Ból mija lub schodzi na drugi plan, bo myślisz o mecie. O tym, że pokonasz ten dystans, a nie on Ciebie.

    I w pracy nasz #GameChanger robi dokładnie to samo. Po pierwsze, przewiduje tyle potencjalnych problemów, ile tylko może, by być lepiej na nie przygotowanym oraz w odpowiednim momencie im zapobiec lub rozpoznać pierwsze ich symptomy i skutecznie zadziałać. Po drugie, zawsze znajduje siłę, aby zmierzyć się z kryzysami „twarzą w twarz” i wyjść z tego starcia zwycięsko.

    Triathlon

    Adrian w wyzwaniu Game of Heroes

    To jest największe wyzwanie – spojrzeć na jakąś rzecz i wymyślić podejście z zupełnie innej perspektywy, wywrócić świat do góry nogami. Już w podstawówce miałem problemy, bo kwestionowałem status quo i zadawałem pytania, których nikt inny nie zadał. Na języku polskim miałem swoje interpretacje wierszy, czy powieści, które nie były zgodne z linią programową i nauczyciele, którzy podążali utartymi ścieżkami, nie akceptowali innych możliwości. Dużo lepiej było w liceum i na studiach, trafiłem na świetnych nauczycieli, którzy byli otwarci na dyskusję i zachęcali do szukania innych dróg. Adidas miał swojego czasu taki claim: Impossible is nothing!

    Może i Adidas ma już inne hasła, nie znaczy to jednak, że przestaje ono coś znaczyć. I znaczy wiele dla Adriana, który postanowił dokonać czegoś, co wymaga ogromnego wysiłku. To byłoby za łatwe, gdyby po prostu stwierdził, że weźmie udział w Iron Dragon Triathlon. No dobrze, mógł więc przynajmniej postawić sobie cel: ukończę zawody. O nie, to wciąż nie jest to! Musiał wyznaczyć sobie konkretne wyzwania. Nawet, jeśli będą one naprawdę trudne do osiągnięcia.

    Nasz #GameChanger sam jednak przyznaje, że jest idealistą. Niestety często ma przez to „pod górkę” – nie raz i nie dwa już słyszał, aby dać spokój i odpuścić. Prawdziwi bohaterowie jednak nigdy się nie poddają, dlatego Adrian to zawodnik, którego nie wolno lekceważyć w naszej Game of Heroes.

    Thriatlon rower

    Firma o archetypie bohatera i jej wewnętrzni bohaterowie

    Nie jeden, a kilka cytatów Michaela Jordana inspirują na co dzień naszego #GameChangera. „Dzięki talentowi możesz wygrywać spotkania, ale to inteligencja i gra zespołowa sprawiają, że wygrywa się mistrzostwa” – mówił koszykarz, a dziś słowa te doskonale wciela w życie Adrian.

    Tym samym uosabia on jednocześnie misję Harbingers, która mówi: „Poprzez ciągły, odważny rozwój, dawać Tobie i nam wartość i spełnienie”. Bo najważniejsza jest umiejętność współpracy i pomocy innym – stąd także konieczność zdolności przekazywania swojej wiedzy, a także otwartość na jej otrzymywanie. Ciekawość – to to, co określa naszych #GameChangerów. Za nią idą jednak także odpowiedzialność i obowiązkowość. Startując w Iron Dragon Triathlon, Adrian udowadnia, że rozwijać można się wyłącznie stawiając sobie wyzwanie i dążąc do jego osiągnięcia. A po nim przyjdzie kolejne. Bo prawdziwi bohaterowie nie potrafią stać w miejscu.

    Adrianie – cały zespół Harbingers trzyma za Ciebie kciuki!

    Podoba Ci się ten artykuł?
    Oceń:

    Odmień z nami swój
    biznes online

    Postaw przed nami wyzwanie, opowiedz o problemie. My staniemy do walki.