Jakie najważniejsze zmiany związane z wykorzystaniem AI i automatyzacji zaszły w Twoim zespole w ostatnim czasie, jak zmieniła się rola specjalistów oraz zakres ich codziennych zadań?
Postawiliśmy przede wszystkim na automatyzację zadań, które są powtarzalne, zajmują dużo czasu i zasobów, a dodatkowo można skrócić czas ich realizacji dzięki wykorzystaniu mocy AI oraz automatyzacji. Wychodzę z założenia, że jeżeli można coś przyspieszyć, a zaoszczędzony czas poświęcić na specjalistyczne zadania lub kreatywną burzę mózgów, to nie ma nad czym się zastanawiać, wtedy warto zatrzymać się i to wdrożyć.
Tak też zrobiliśmy w Harbingers, a iskrą były wewnętrzne warsztaty AIMay, prowadzone w 2023 roku przez naszego CTO — Mateusza Cisowskiego, podczas których poznaliśmy podstawy dotyczące możliwości wykorzystania ChatGPT oraz jego alternatyw, zarówno w formie chatbotów, jak i innych narzędzi GenAI, a także dowiedzieliśmy się jak to skutecznie połączyć m.in. z narzędziem Make.com, aby w non-codowy sposób osiągnąć automatyzację codziennych lub powtarzalnych zadań.
Początkowo pracowaliśmy zespołowo, a później zdobytą wiedzę wykorzystywaliśmy, działając już asynchronicznie i realizując indywidualne projekty. Dodatkowo na koniec roku mogliśmy zrobić rewizję zdobytych informacji, dzięki dwóm 4-godzinnym szkoleniom, które pokazały nam, jak zwiększyć efektywność pracy, odkryć nietypowe zastosowania AI i skalować procesy.
W zakresie działań zespołu — najbardziej widoczną zmianą jest z jednej strony oszczędność czasu — ChatGPT to nasz wirtualny asystent (a to się jeszcze bardziej rozwinie, gdy wdrożymy nasze własne GPTs), który pomaga m.in. stworzyć bazę do treści posta, wyszukać potrzebne informacje (tutaj również posiłkujemy się Perplexity), czy zredagować kreatywną wiadomość, którą później dany specjalista może opracować i finalnie przekazać do publikacji. Z drugiej strony widzę też dużą zmianę w podejściu i otwartości — zespół chętnie testuje prompty, nowe aplikacje czy automatyzacje, które nie tylko przyspieszają sam proces kreacji, ale też pomagają w analizie danych oraz pokazują nowe możliwości i otwierają głowę na niesztampowe działania i przebijanie sufitów, a na tym mi szczególnie zależy.
Jak sztuczna inteligencja i automatyzacja pomagają Ci w analizie danych w marketingu? Czy możesz przytoczyć przykłady, w jaki sposób jest to szybsze i skuteczniejsze niż tradycyjne metody?
Jak najbardziej! W marketingu kluczowe są wg mnie trzy wskaźniki, które przekładają się na skuteczność działań — znajomość odbiorców oraz ich potrzeb, otwartość na nowe, a także odpowiednia analiza danych. Wspomniane przeze mnie wtyczki czy też integracje API z innymi narzędziami mogą stanowić ułatwienie analiz, jak również pokazywać błędy czy elementy wymagające poprawy.
Dobrze sprawdza się to m.in. w zakresie pozycjonowania i widoczności serwisu, gdzie właśnie sztuczna inteligencja z dostępem do internetu może wskazać nam podstawowe błędy na stronie związane z optymalizacją pod kątem SEO. Gdy zapytamy, czego brakuje w napisanym przez nas artykule, otrzymamy ciekawe podpowiedzi, które pozwolą zrecyklingować treść naszego wpisu i rozbudować go o kolejne elementy.
ChatGPT umożliwia również analizę danych przesyłanych w plikach PDF. Przykładowo, rozszerzenie „GoogleAnalytics Guru” świetnie zna się na analityce i potrafi z przesłanego raportu Looker Studio wyciągnąć kluczowe wnioski. Te z kolei mogą być przydatne do rozwoju naszego biznesu i planowania strategii marketingowej.
Jakie są wg Ciebie największe wyzwania związane z implementacją i wykorzystaniem sztucznej inteligencji i automatyzacji w Twoim zespole i jak planujesz sobie z nimi poradzić?
Według mnie jest to bezpieczeństwo danych. Nie określam tego jako wyzwania związanego wyłącznie z implementacją AI w naszych projektach, lecz ogólny aspekt, na który należy szczególnie uważać. Korzystając z tych narzędzi, musimy zadbać zarówno o know-how firmy, jak i dane, które tam wprowadzamy. Sami wykorzystujemy zasilane przez nas GPTs’y, które wzbogaciliśmy o informacje związane z naszymi wartościami, misją, wizją, językiem komunikacji, grupą odbiorców i personami, z zastrzeżeniem niedodawania wrażliwych danych. Pomaga nam to tworzyć bardziej spersonalizowane i zgodne z naszym stylem wiadomości i szablony.
Druga kwestia to zabezpieczenie się przed ewentualnymi roszczeniami związanymi z regulaminem wykorzystania, chociażby grafik przygotowanych w Midjourney — warto każdorazowo sprawdzić, na co pozwala dane narzędzie i czego wymaga przy komercyjnym użyciu. Często wystarczające jest dodanie informacji, że grafika została przygotowana przy pomocy konkretnego narzędzia i o to właśnie warto zadbać.
W przypadku wewnętrznych wyzwań w zespole marketingu myślę, że ciągle jest i będzie pojawiało się przyzwyczajenie — robimy dane zadania cyklicznie, pewne procesy są powtarzalne i czasem trudno wyjść z tego rytmu, aby zastanowić się, jak można to usprawnić — to trochę taka obawa przed nieznanym. Nad tym właśnie pracowaliśmy i wciąż pracujemy podczas organizowanych wewnętrznie szkoleń i warsztatów — pokazując, że nawet z pozoru niewielkie zadanie, które zajmuje nam 10 min, ale codziennie, jest warte zautomatyzowania. Dodatkowo pomagają sukcesy innych zespołów dotyczące wprowadzenia AI i automatyzacji w codzienności oraz związane z tym wyniki, które mówią same za siebie i inspirują do działania.
Czy możesz opowiedzieć o najciekawszym przypadku wykorzystania AI i automatyzacji w obszarze marketingu w Harbingers?
W marketingu Harbingers nie stawiamy na zaawansowane realizacje związane z AI, a zdecydowanie większe pole do popisu mają w tym zakresie inne zespoły projektowe. Staramy się tam, gdzie to możliwe, zautomatyzować proste codzienne zadania, aby zyskać dodatkowy czas na kreatywną pracę. Nasze wewnętrzne marketingowe podwórko jest też świetnym miejscem do testów, bo jeśli jakieś rozwiązanie sprawdzi się u nas, przyniesie ciekawe rezultaty i optymalizację działań, to mamy dzięki temu doskonałą bazę do rozwoju tego przy większych projektach — także z naszymi Partnerami.
Z ciekawych rzeczy, które udało nam się wypracować to na pewno prompty zajawek treści do postów na social mediach, które uwzględniają nasz styl i schemat tworzenia postów. Końcowy efekt wymaga naturalnie dodatkowych modyfikacji, ale dzięki odpowiednim promptom i automatyzacji uzyskujemy kilka wersji dobrej podstawy do kreacji.
Zdj. 1. Przykład wyniku — propozycja copy do posta w social mediach na podstawie konkretnego prompta uwzględniającego wytyczne, styl komunikacji, zwroty, długość itd. Źródło: Harbingers via ChatGPT.
Kolejny przykład to automatycznie tworzone konspekty do artykułów — dzięki połączeniu siły ChatGPT oraz Make.com udało nam się zautomatyzować ten proces i oszczędzić sporo czasu. Różnica zauważalna jest w skali miesiąca, a szczególne wrażenie robi w skali roku — przy np. 30 wpisach miesięcznie to oszczędność ponad 20 godzin miesięcznie i 240 godzin rocznie! Konspekty uwzględniają konkretne frazy, tematy oraz dodatkowe informacje podane przez specjalistów. To rozwiązanie skraca czas tworzenia treści blogowych i ułatwia codzienność redaktorów oraz copywriterów, którzy mogą skupić się już wyłącznie na kreatywnym tworzeniu autorskich treści. Nie eliminuje to pracy ludzkiej, bo wciąż ktoś musi zweryfikować przygotowane konspekty, wybrać najlepszą wersję, wprowadzić zmiany, ale znacząco usprawnia ten etap koncepcyjny.
Wykorzystujemy też nie tylko potencjał AI, ale również opcję łączenia różnych aplikacji w celu automatyzacji zdarzeń. Interesującym narzędziem, które jest bardzo przydatne w naszej pracy jest Make.com. Narzędzie to pozwala na łączenie ze sobą różnych aplikacji, co pozwala m.in. na automatyczne przesyłanie kontaktów reklamowych pobieranych z Mety do Google Sheets. Dzięki temu rozwiązaniu nie musimy pobierać ich ręcznie.
Naturalnie takich mniejszych i większych projektów jest więcej i w każdym miesiącu i kwartale pojawiają się nowe pomysły, które wrzucamy do naszej tablicy w Asanie z pomysłami do wdrożeń.
Zdradzisz, jakie są przewidywania i plany na przyszłość w kontekście wykorzystania AI i automatyzacji w Twoim zespole?
Plany te często zmieniają się w zależności od aktualnych potrzeb, a także nowych możliwości, które daje nam AI czy właśnie automatyzacja. Na pewno rozważamy wykorzystanie opcji video avatarów, które aktualnie nagrywamy samodzielnie jako zajawki wideo do wpisów na blogu, a także wykorzystanie potencjału Midjourney. Nie lubię mówić o tym, co planujemy, bo zdecydowanie wolę pochwalić się konkretnymi rezultatami, więc powiem tyle — śledźcie nas i obserwujcie, bo oprócz wewnętrznego wykorzystania AI w firmie, będziemy na pewno naszą wiedzą dzielić się także zewnętrznie, zarówno podczas szkoleń, werbinarów, jak i poprzez organizowanie warsztatów dla firm — więcej o tym możecie przeczytać tutaj: harbingers.io/oferta/ai-i-automatyzacja.
Sandra Kluza, Head of Marketing w Harbingers, łączy wieloletnie doświadczenie w obszarach marketingu, sprzedaży i zarządzania zespołami. Z branżą marketingową związana jest od 2007 roku. W Harbingers zarządza interdyscyplinarnym zespołem obejmującym SEO, SEM, Content Marketing, Social Media i Employer Branding.