Blog

Artykuł przeczytasz w: 10 min

Jan Bokloev – „szaleniec”, który zmienił skoki narciarskie [WYWIAD]

Przez długi czas był nazywany szaleńcem. Aż wreszcie zauważono, że jego odmienność i nietypowe podejście do skoków narciarskich przynosi wymierne rezultaty. Jan Bokloev był pierwszym, który skrzyżował tylnie części nart i obniżył opór powietrza do minimum. Wówczas świat oszalał na punkcie nowego stylu skoków narciarskich. Stylu „V”.

Artykuł przeczytasz w: 10 min

SPIS TREŚCI

    O ryzyku: „Zrobiłem coś, czego się nie robi”

    Od początku istnienia konkursu skoków narciarskich jego uczestnicy skakali z równolegle ustawionymi nartami. To był jedyny styl skoku uważany przez komisje sędziowskie za estetyczny.

    Wszystko zmieniło się 32 lata temu, kiedy młodziutki, dziewiętnastoletni wówczas sportowiec, Jan Bokloev, oddał swój skok na skoczni w szwedzkim Falun.

    — Pamiętam, że wiatr był silny. Wówczas zmieniłem dotychczas obowiązujący schemat. W stylu klasycznym należy trzymać narty razem, ale byłem zbyt słaby, aby je utrzymać w ten sposób i one się rozdzieliły – wraca pamięcią do października 1985 roku Jan Bokloev. — Zrobiłem coś, czego się nie robi w skokach. Ryzykowałem, że to skończy się upadkiem – dodaje.

    Tak Bokloev zrewolucjonizował jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportów zimowych na świecie i tym samym zapisał się historii jako twórca stylu „V”.

    Jednak musiało minąć prawie dziesięć lat, zanim świat przekonał się do rewolucji, jakiej dokonał Bokloev. Nie było to łatwe, bo większość osób ze środowiska, łącznie z czołowymi sędziami, marszczyło brwi na widok tego, jak skakał Szwed.

    O satysfakcji z wygranej: „Sami widzieli, jakie osiągam wyniki”

    Trzy lata po oddaniu pamiętnego skoku, Bokloev wygrał Puchar Świata i został pierwszym Szwedem, któremu się to udało. Wtedy wiadomo było już, że przyszłość tego sportu stoi pod znakiem litery „V”.

    Świat musiał przyjąć zmianę, jaką zapoczątkował Bokloev, ale najbliższe środowisko Szweda wciąż miało wątpliwości.

    — Nigdy nie otrzymałem od działaczy pytania o pomoc. Inspiracje czerpali z innych krajów i od innych zawodników. Z kolei reszta świata zwróciła się do mnie. Pamiętam, że inni skoczkowie nie wypowiadali się wtedy na temat mojego stylu, ale problemem byli sędziowie, którzy dawali mi bardzo niskie noty, mimo że potrafiłem skakać dalej od swoich konkurentów. Wtedy było mi dość ciężko, ale jednocześnie odczuwałem dużą satysfakcję, że nie muszę im tłumaczyć, dlaczego tak robię. Sami widzieli, jakie osiągam wyniki – nie ukrywa Bokloev.

    Jan Bokloev o rozwoju: „Możesz być najlepszy jedynie wtedy, gdy robisz coś inaczej niż wszyscy”

    Na przestrzeni lat dyscyplina się zmieniała, a najlepsze rezultaty uzyskiwali skoczkowie, którzy nie bali się eksperymentować.

    Podobnie było w przypadku Bokloeva, który dzięki swojemu stylowi uzyskiwał dystanse dłuższe o średnio 10 m niż inni zawodnicy. Przez długi czas był za to krytykowany i mimo tego, że skakał dalej niż inni, otrzymywał niskie noty za styl. Mimo wszystko doskonale radził sobie z krytyką.

    — Nie bałem się tego, co ludzie powiedzą. Oni mogli mówić o mnie wszystko, ale ja zrobiłem to dla siebie. Nie myślałem wówczas, że to może mieć taki wpływ na cały świat. Jestem upartym człowiekiem. Lubię próbować. Już lata temu skakałem inaczej niż wszyscy i nie bałem się wypadku. Możesz być najlepszy jedynie wtedy, gdy robisz coś inaczej niż wszyscy i przezwyciężasz słabości – opowiada szwedzki skoczek.

    Wiesz, że robisz dobrze, gdy zaczynają Cię naśladować

    Bokloev nie dał się złamać i wytrwale udowadniał światu, że jego styl daje najlepsze efekty. Na naśladowców nie musiał długo czekać, a do 1992 roku już wszyscy skoczkowie skakali w stylu „V”. Tak jest do dzisiaj. Wielkie odkrycia mają to do siebie, że często skutkują naśladownictwem.

    — Wiem, że zmieniłem historię skoków. To bardzo miłe, że ludzie mnie pamiętają. Przez tę pamięć dają mi do zrozumienia, że akceptują to, co zrobiłem. Doceniam, że nie mają mi tego za złe, bo przekonali się, że to było dobre dla sportu – kończy Jan Bokloev.

    A Ty ile masz w sobie z Jana Bokloeva?

    Co postawa, jaką reprezentował szwedzki skoczek, oznacza dla nas wszystkich? Jan Bokloev uczy, że zawsze musimy dążyć do czegoś więcej. Czasem musisz zakwestionować sukces, który już odniosłeś.

    Tak, to jest ryzykowne i naraża Cię na krytykę i niepowodzenia, ale tylko zmiana pozwoli Ci osiągnąć coś większego. Prawdziwy sukces.

    Nie zadowalaj się przeciętnością, bo ona nie prowadzi do rozwiązań, które stają się inspiracją dla innych.

    Podoba Ci się ten artykuł?
    Oceń:

    Odmień z nami swój
    biznes online

    Postaw przed nami wyzwanie, opowiedz o problemie. My staniemy do walki.