Blog
Małe formy – Wielkie doświadczenia. Jak sprzedać mikro-studio?
Trend będący pokłosiem modernizmu i postmodernizmu. Dziś opanowuje cały świat, ze względu na odarcie projektu z tego, co zbędne, a wykorzystanie wyłącznie nieodzownych do funkcjonowania danego produktu elementów.
SPIS TREŚCI
Dubldom w Kandałaksza, wypożyczalnia namiotów w dolinie Kimo, Tom’s House w Queenstown. Co łączy te trzy architektoniczne pomysły? Wszystkie powstały jako tzw. mikro-studia, czyli małe formy mające zapewniać podróżnikom i zwiedzającym naprawdę wielkie doświadczenia. Pierwszy z nich, zbudowany z prefabrykatów, służy jako schronienie dla odwiedzających najbardziej wysunięte na północ miasto świata, położone pod kołem podbiegunowym.
Mała struktura ramy A chat-namiotów nie tylko nie zaburza krajobrazu, ale zaprzyjaźnia się z nim dzięki technologii paneli słonecznych, które zapewniają odnawialne źródło energii. Nowozelandzka Chatka Toma stanowi natomiast połączenie naturalnych drewnianych okładzin i minimalistycznego wzornictwa, oferując „jedyne w swoim rodzaju doświadczenie podróżowania dla każdego, kto chce odkrywać pustynię bez konieczności oddalania się od domu”.
Prostota, czystość, harmonia, czyli minimalizm w branży meblarskiej
Czym jest słynny minimalizm, który opanował dziś branżę meblarską? To inaczej „szlachetny umiar”, podążanie za zasadą „mniej znaczy więcej”. Niewielka ilość przedmiotów musi być jednak zrównoważona ich wysoką jakością. Dotyczy to zarówno wnętrzarstwa, jak i całych budynków: nieskomplikowane formy, jednak z najlepszych dostępnych na rynku materiałów, a także z najnowocześniejszymi rozwiązaniami, które wpisują się w inny postępujący trend – eko.
Minimalistyczne wnętrza zachwycają więc prostotą form, czystością kolorystyki, a także harmonijnie przemyślaną aranżacją. Nic nie może być przypadkowe lub niepotrzebne. Jeśli wprowadzamy do studia jakikolwiek dodatkowy element, musi stać się on nieodzowną częścią całej kompozycji. Co to oznacza? Gdy go usuniemy, odczuwamy brak, a wręcz zaburzenie równowagi.
Gdy chodzi o użyte materiały, do tych najbardziej szlachetnych, które wpisują się w trend minimalizmu, należy z całą pewnością drewno – wytrzymałe sprawdzi się zarówno jako budulec całego studia, jak i mebli. Ta surowość w dobieraniu dodatków ma zasadniczy cel: stawia na funkcjonalność. Nawet mikroskopijne pomieszczenia wydają się bardziej przestronne. Dlatego małe formy zagościły na stałe w mikro-studiach.
Mikro-studia – czym są i skąd się wzięły?
Źródło: Wikipedia
Minimalizm to coś więcej niż tylko trend. Idzie za nim bowiem filozofia spokoju ducha – proste formy nie rozpraszają bowiem myśli. Jest on zatem odpowiedzią na potrzeby nowoczesnych ludzi, którzy pragną w codziennym pędzie znaleźć chwilę na kojący odpoczynek. To mają im zapewnić właśnie mikro-studia. Jednak nie tylko relaks jest ich udziałem. Na polskim rynku bowiem ewoluują one w coś zupełnie innego niż za granicą.
Podczas gdy tam mają stanowić pewnego rodzaju przystanek, oferujący również nietuzinkowe doświadczenia, u nas mikro-studia podążają za modą zapoczątkowaną w Nowym Jorku przez burmistrza Michaela Bloomberga. Obejmują niewielką przestrzeń (do ok. 30 m2) i oferuj mieszkańcom przestrzeń praktycznego funkcjonowania. Pomysłowa i nowatorska aranżacja wnętrza pozwala w maksymalny sposób wykorzystać dostępną przestrzeń. Tak powstaje lokal typu studio, jak np. słynny Dom Kereta na warszawskiej Woli, zaprojektowany przez architekta Jakuba Szczęsnego i grupę projektową Centrala.
Jak sprzedać małą formę? Oferując wielkie doświadczenia!
Architekci, którzy projektują mikro-studia, opracowują wciąż nowe i innowacyjne rozwiązania, które optycznie powiększają przestrzeń (np. przesuwane ściany, stoły wyciągane z podłogi). Zmienia to w istotny sposób branżę meblarską, która proste formy łączy z miniaturowymi wersjami mebli. Tym samym możliwe staje się wydzielenie strefy nocnej i dziennej, a także zagospodarowanie mikro-studia przez duże firmy. Tak jest! Przestrzeń biurowa może wykorzystywać je jako służbowe lokum dla swoich przyjezdnych pracowników.
Inwestycja w mikro-studia jest więc nie tylko inwestycją przyszłościową, ale także zwrotną, ponieważ obniża znacząco koszty. Bo chociaż branża musi stawiać na materiały najwyższej jakości, może z powodzeniem budować mikro-studia z prefabrykatów, a więc znaczną część prac przygotowywać w fabryce – nawet do etapu wykańczania powierzchni ścian, osadzenia okien czy ułożenia elementów instalacyjnych. W ten sposób można też wnieść budynek oraz wyposażyć go według dowolnego, najbardziej nawet zindywidualizowanego projektu. I to właśnie jest to wielkie doświadczenie małej formy – otrzymanie własnej, niepowtarzalnej przestrzeni.
(Nie)minimalistyczne konsekwencje biznesowe
Minimalistyczny trend i rodzące się na całym świecie mikro-studia będą mieć poważne biznesowe konsekwencje. Wzmocni się znacznie konkurencja na rynku – jeśli wszystkie firmy stawiają na proste formy i naturalne materiały, oferowana jakość usług musi być na najwyższym poziomie. Aby utrzymać się na powierzchni, do oferty trzeba będzie również dodać wspomniane już doświadczenie.
Nie wystarczą bowiem tylko wysoka jakość wykonania oraz aspekty wizualne. Minimalistyczny styl wymusza poszukiwanie coraz to nowych funkcjonalnych rozwiązań, zgodnych z filozofią bycia bliżej natury; bycia eko. Zadaniem architektów i firm meblarskich będzie również umiejętny dobór elementów, który sprawią, że miko-studio zyska ciepłe i przytulne oblicze – tak dziś poszukiwane w miejskim pędzie życia.