Wrażliwość
Wrażliwość. Czy nadal spotkamy dwa obozy – te, które będą myśleć, że wrażliwość utrudnia pracę lidera i te, które powiedzą, że ją ułatwia? Jak na wrażliwość lidera powinny patrzeć organizacje?
Zależy, co rozumiemy pod pojęciem „wrażliwość”. Wszystkie badania pokazują, że jeśli szef jest dojrzały emocjonalnie, to jego praca z zespołem jest dużo bardziej efektywna. Rozumienie, że nasze emocje to niesamowity wewnętrzny GPS także w pracy, odróżnia świetnych menedżerów, od tych, którzy radzą sobie w zarządzaniu przeciętnie lub źle.
Emocje dobrze rozpoznane, nazwane i wyrażone, to klucz do tego, żeby „wrażliwość” była wspaniałym atutem szefa. Brak koncentracji na tym obszarze i brak uczenia się jak to robić skutkuje nieumiejętnością wykorzystania emocji w zarządzaniu i „nadwrażliwością szkodliwą” – wynikającą np. z nieudolnego radzenia sobie ze stresem, nadmierną agresją czy biernością.
Często na naszej drodze stają procedury. Jak obracając się w nich (a nie możemy odmówić im też przecież słuszności) i dbając o rozwój firmy, zachować ludzkie relacje i nie sprowadzić człowieka do wiersza w Excelu?
Większość z nas otoczenie prawne, proceduralne, liczba dokumentów, zaświadczeń, oświadczeń, baz danych i aplikacji w pracy niezmiernie przeciąża. Warto od czasu do czasu zadawać sobie pytanie – po co to robię? Czy jest za tym jakaś korzyść dla ludzi, firmy? Jeśli nie ma, to warto zastanowić się, czy jest to sprawa, na którą masz wpływ? Czy możesz wyeliminować daną regulację wewnętrzną bez straty na jakości/zgodności z przepisami?
Jeśli nie, to co Ty możesz zrobić, żeby korzystanie z tego było mniej dotkliwe (zrób krótką ikonografikę dla współpracowników, zmniejsz formularz z 10 do 2 stron, wytłumacz po raz 10., dlaczego to ważne, żeby jednak wprowadzać to do bazy danych itp.). Zawsze też, gdy jest to możliwe, warto wybierać bardziej osobisty sposób kontaktu – zamiast maila, telefon. Zamiast telefonu – krótkie spotkanie (nawet on-line z kamerką).
Kontakt osobisty jest ważny, ale czasem trzeba pamiętać, że podczas tych bezpośrednich relacji każde nasze zachowanie zostawia ślad w innych. Mam wrażenie, że to kolejna istotna kwestia, o której się zapomina. Dlaczego?
Tak, ja też zachęcam do tego, żeby być uprzejmym dla ludzi, których spotykamy w pracy i poza nią. Ot tak, po prostu, bo naprawdę nie wiemy, co się dzieje w ich głowie, z czym się mierzą. Nie chodzi o to, żeby pilnować się z każdym słowem, ale o zwykła ludzka życzliwość (przywitanie, uśmiech, podziękowanie) mają naprawdę dużą moc (zobacz wyniki badań z obszaru psychologii pozytywnej). Dają ten sygnał „o widzę Cię, szanuję Cię, fajnie, że się spotkaliśmy”.
Choć zawsze zakres wpływu naszego zachowania na innych zależy od ich gotowości na przyjęcie informacji zwrotnej i jej motywacji do wchodzenia w daną relację w danym czasie.