Opowiedz proszę o swojej karierze w obszarze marketingu. Od czego wszystko się zaczęło?
Wszystko zaczęło się blisko 20 lat temu od turystyki. Po studiach zacząłem pracę w jednej z lokalnych organizacji turystycznych, których głównym celem była promocja regionu oraz obsługa ruchu turystycznego. To właśnie tam zrozumiałem, że marketing to przede wszystkim storytelling i budowanie relacji z klientem.
W organizacji odpowiedzialny byłem za komunikację w internecie, wizerunek oraz działania promocyjne mające wpływać na zainteresowanie turystów Gnieznem oraz Szlakiem Piastowskim. Był to czas kiedy social media wyglądały nieco inaczej, a do wyboru miałeś Facebook’a trochę później Instagrama.
Organizacja, w której pracowałem była w większości „dość tradycyjnym” tworem — komunikacja opierała się głównie na telefonie czy kontakcie bezpośrednim. Wtedy wyszedłem z propozycją uruchomienia kanałów social media oraz przebudowania strony www, kolejnym krokiem było stworzenia aplikacji mobilnej.
Były to dla mnie pierwsze doświadczenia w digital marketingu oraz pierwsze poważne projekty, które tworzyłem. Wtedy też szybko zrozumiałem, jak duża jest moc internetu i mediów społecznościowych w budowaniu świadomości marki.
To, co cieszy mnie najbardziej to fakt, że narzędzia, kanały, które opracowałem, funkcjonowały jeszcze przez kilka lat po moim odejściu. Ta praca ukształtowała moje podejście do marketingu i sprawiła, że utwierdziłem się w tym co chcę robić dalej.
Który obszar digital marketingu jest dla Ciebie najbliższy i dlaczego?
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Po wielu latach pracy w marketingu, digitalu wiem, że żeby działania przynosiły oczekiwany rezultat, trzeba działać wielopłaszczyznowo. Potrzeba szerokiego spojrzenia na samą idee jak i cel, który chcemy osiągnąć. Właśnie ta złożoność oraz możliwość łączenia różnych form komunikacji sprawiają, że najbardziej pasjonuje mnie budowanie strategii, dobieranie do niej odpowiednich narzędzi, kanałów oraz celów, które ma zrealizować.
Wszystko to, co digital marketing oferuje, pozwala na ciągłą innowację i eksperymentowanie, to jest dla mnie źródłem nieustającej inspiracji oraz motywacji do poszukiwania nowych, lepszych rozwiązań. W mojej pracy stawiam na kreatywność, ale też na solidną analizę danych — to połączenie jest kluczem do skutecznego działania.
Jakie metryki uważasz za najważniejsze przy ocenie skuteczności działań w marketingu i e-commerce?
Żyjemy w czasach, w których każdy nasz ruch w internecie jest monitorowany i analizowany. W większości po to, żeby później stawać się benchmarkiem dla takich osób jak my 😉 A tak na poważnie — dziś możemy mierzyć bardzo wiele aspektów działań oraz zachowań potencjalnych klientów, dobierając dzięki tej wiedzy najskuteczniejsze kanały i narzędzia.
Wchodząc głębiej nie wyobrażam sobie swojej pracy bez korzystania z takich narzędzi jak Google Analytics, Google Trends czy narzędzi monitorujących strony pod kątem SEO, popularności itp. Jest ich sporo, korzystam z kilku, gdyż każde ma w sobie coś, co dla mnie jest ważne.
Jestem też ze starej szkoły, lubię mieć własny dashboard w Excelu podzielony na wykresy, rubryki, w których widzę analizę zachowań vs sprzedaż i koszty. To daje mi najlepszy podgląd sytuacji.
Jakie jest podejście Altom do personalizacji oferty i komunikacji?
To zależy — jesteśmy średniej wielkości firmą, działającą w różnych kanałach sprzedaży od b2b po b2c. Każdy z tych kanałów różni się od siebie stąd spore oczekiwania elastyczności wobec nas w sposobie prezentacji naszych produktów.
Personalizację możemy rozumieć na kilka sposób – od dużych klientów biznesowych o zasięgu ogólnopolskim jak sieci handlowe, dla których możemy realizować projekty dedykowane. Rozumiem to przez kolekcje z autorskimi dekoracjami czy produktami. Tworzymy je średnio z rocznym wyprzedzeniem, śledząc najnowsze trendy wnętrzarskie, modowe i na bazie ich nasi specjaliści tworzą sezonowe kolekcje, które później w dziale marketingu „ubieramy” w odpowiednie zdjęcia, tworzymy opakowania i komunikację.
Dla klienta ostatecznego — w naszym sklepie pieknowdomu.pl, w którym klient ma dostępną całą ofertę, wykorzystujemy różne narzędzia e-commerce do personalizacji oferty na bazie upodobań, doświadczeń zakupowych oraz podobieństw między grupami klientów. W obecnych czasach narzędzi typu marketing automation jest sporo i oferują one szereg możliwości automatyzacji oraz dopasowania ofert — uważam, że warto je testować oraz wykorzystywać na różnych polach komunikacji.
Dodatkowo z racji kategorii, w jakiej funkcjonujemy (dom i wnętrze) tworzymy dla naszych klientów (a głównie klientek) gotowe rozwiązania produktów komplementarnych, co warto ze sobą połączyć i wcielając się w rolę eksperta (firma istnieje blisko 35 lat) inspirujemy zarówno w samym sklepie jak i poprzez social media i mailingi.
Dzięki temu klient zyskuje szeroką ofertę, dopasowaną do swoich potrzeb, wspartą merytorycznym pakietem informacji, które pomogą mu wybrać i stworzyć wnętrza wg. własnych upodobań.
Nie ma dobrego marketingu bez…?
Dobrego planowania i pracy zespołowej. Narzędzia są jedynie dodatkiem, który mogą ułatwiać pracę. Jednak jeśli nie mamy silnego zespołu, który uzupełnia się na wielu płaszczyznach projektów i planu działania — efekty pracy mogą być mizerne.
Na których liderach w branży e-commerce czy digital marketingu się wzorujesz i dlaczego?
Takich osób jest kilka, lubię perspektywę na marketing z różnych płaszczyzn. Bardzo lubię spojrzenie na marketing i na marki Al Ries’a jak również jego córki Laury. Często wracam do ich książek, ponieważ mimo upływu lat zawarte w nich informacje są uniwersalne — pomagają mi spojrzeć na projekty z innych perspektyw.
Chętnie i regularnie wracam też do książek Kevina Robertsa byłego CEO agencji Satchi Satchi, którego spojrzenie zarówno na marki, strategię i zarządzanie jest mi bliskie. Stanowią one dla mnie uniwersalne źródło inspiracji na wielu etapach mojej pracy, ale i życia.
Czy i w jaki sposób wykorzystujecie sztuczną inteligencję? Czy masz swoje ulubione narzędzie AI?
Narzędzia z AI wykorzystujemy na kilku różnych płaszczyznach, regularnie sprawdzam też nowości, trendy i weryfikuję czy oraz w jakim stopniu mogłyby nam pomóc w codziennej pracy.
Osobiście bardzo interesuje się tym obszarem, więc śledzę najnowsze trendy, zmiany i sporo testuję różnych narzędzi oraz pomysłów na ich implementację.
Przechodząc do konkretu — główne narzędzie to oczywiście Chat GPT — jego możliwości w kontekście marketingu czy e-commerce są bardzo szerokie, a jednocześnie uniwersalne. Często wykorzystuje Chat do prostych codziennych zadań, które mogę automatyzować jak również do wspólnej burzy mózgów.
Miksuję go również z Perplexity, które od jakiegoś czasu stało się moim narzędziem wyszukiwania i analizowania informacji w internecie.
Nasza sekcja graficzna wykorzystuje również AI w Photoshopie oraz narzędzia wspierające podstawową „obróbkę” zdjęć produktowych, których robimy bardzo dużo. Narzędzia te znacząco przyspieszają procesy graficzne, projektowe — nie zastępują one pracy ludzkiej, ale znacznie ją usprawniają.
Sam osobiście bardzo lubię pracę z Midjourney — wykorzystuje je do wielu działań. Od inspiracji pod kątem kreacji jak również do tworzenia inspiracji pod opakowania, dekoracje itp.
W e-commerce testujemy i w różnym zakresie wykorzystujemy narzędzia do copywrittingu. Narzędzi na rynku jest obecnie sporo, jedne działają lepiej inne trochę słabiej, ale tam, gdzie wkrada się powtarzalność, staramy się optymalizować te działania z pomocą narzędzi. Pomagają nam one w generowaniu popularnych tematów czy prostych treści contentowych.
Jakie, w Twojej opinii, będą kluczowe trendy w digital marketingu i e-commerce, które szczególnie rozwinął się w najbliższych 5 latach?
Myślę, że z jednej strony będzie to automatyzacja procesów wynikająca z coraz większej ilości narzędzi opartych o AI. Rozwój tych narzędzi na razie trudno jest jednoznacznie przewidzieć jednak to, co wydarzyło się w jeden rok w biznesie, marketingu czy digitalu, pokazuje, że jest i będzie o game changer w najbliższym czasie.
Drugi trend to moim zdaniem cały czas wideo i wszelkiego rodzaju animacje. Zarówno w kontekście marketingu jak i e-commerce. Dostęp do narzędzi (również wspieranych przez AI), które w prosty i szybki sposób mogą stworzyć efektowne filmy reklamowe, virale itp. jest bardzo szeroki. Za chwilę naturalnym stanie się tworzenie krótkich filmów na bazie poleceń tekstowych — co otwiera zupełnie nowe możliwości dla tworzenia contentu. Pamiętajmy, że w dobie ogromnej ilości informacji, które nas atakują z każdej strony, krótkie formy wideo są nadal najpopularniejsze i najlepiej przyswajane.
W tak dynamicznie rozwijającym się świecie — trudno jednoznacznie określić co nas jeszcze zaskoczy, ale może się okazać, że za kilka lat, zakupy będziemy robić „spacerując” po wirtualnych sklepach, wnętrzach itp. tworzonych w metaversum. Jest to moim zdaniem kolejny obszar, który z jednej strony jest niesamowicie ciekawy a z drugiej strony jeszcze w niewielkim stopniu wykorzystywany.
Żyjemy w najszybciej rozwijającym się świecie ever — to z jednej strony niesamowicie ciekawe, ale też trochę przerażające.
Czy są jakieś kampanie marketingowe lub inicjatywy, które szczególnie Cię inspirują?
Na pewno inspirujące są dla mnie wszystkie keynote’y Apple, jest to dla mnie zazwyczaj źródło informacji jak tworzyć story, budować emocje i potrzeby wśród klientów. Często narzeka się, że nowe urządzenia z logo nadgryzionego jabłka nie są już tak innowacyjne jak wiele lat temu, niemniej sposób w jaki są przedstawiane są świetnym przykładem spójnego, efektywnego marketingu.
Uzupełniające nowości filmy promocyjne są dla mnie przykładem esencji tego co najlepsze w marketingu. Posiadają w świetny storytelling, grają na emocjach i w naturalny, często nienachalny sposób pokazują funkcjonalności narzędzi. Przykładem może być jedna z ostatnich kampanii, pokazuje jak dzięki technologii Lidar w Iphone, drukowane są protezy dla zwierząt po wypadkach — materiał ten zawiera w sobie wszystko, co najważniejsze w marketingu. Po ich obejrzeniu — często stwierdzasz — nie mam psa, ale chcę móc zmieniać świat 😉
Jeśli chodzi o nasz rynek — jedną z ciekawszych kampanii, którą do dziś mam w głowie jest Smutny Autobus. To jedna z głośniejszych kampanii pro społecznych, której forma, element zaskoczenia oraz emocje jakie wzbudza powodują, że w mojej ocenie jest to jedna z ciekawszych kampanii w naszym rodzimym marketingu.
Jakie są Twoje myśli na temat przyszłości zakupów online w kontekście rozwoju technologii, takich jak wirtualna czy rozszerzona rzeczywistość?
W dzisiejszych czasach z tempem zmieniającego się świata trudno jednoznacznie przewidzieć, w którym kierunku skręci świat. Do głosu zakupowego coraz mocniej dochodzą pokolenia wychowane na smartfonach i tabletach, dla których komunikacja mailowa staje się archaizmem. Dla nich najważniejsza jest szybkość, dostępność oraz przyjemność — nie chcą tracić czasu i energii na rozwiązania działające słabo, wolno i nieprzyjaźnie.
Jest to grupa kupująca głównie w online – funkcjonujące w wirtualnych społecznościach (gry takie Roblox czy Minecraft) czy jednak miejsca te rozwiną się w wirtualne sklepy?
Moim zdaniem formy metaverse mogą i pewnie będą się rozwijać w najbliższym czasie, ale nie zdominują one w najbliższych latach dobrze nam znanych standardów e-commerce.
Bliżej mi do myślenia o mocniejszej automatyzacji, personalizacji otrzymywanych ofert poprzez narzędzia AI oraz szybkości otrzymywanych usług.
Mateusz Wrzesiński – praktyk marketingu z 20-letnim doświadczeniem. Specjalizuje się w tworzeniu kampanii reklamowych, promocji wydarzeń kulturalnych oraz budowie stron internetowych. Zarządzał kampaniami dla ogólnopolskich marek i kierował zespołami projektowymi. Pasjonat nowych technologii i AI, który ceni jasną strategię oraz pracę zespołową jako klucz do sukcesu w marketingu.