Aromamarketing – zmysłowe przejęcie dowodzenia
Najbardziej jaskrawym przykładem zastosowania aromamaketingu są oczywiście nawiewy ciasteczkowe przy wejściu do supermarketów i świeżo pieczone bułeczki w pasażach galerii handlowych. Czy jednak branża spożywcza to jedyna branża, która korzysta z tej formy marketingu? Zdecydowanie nie. Jak już wspominałam, przykłady zastosowania zapachów znajdziemy chociażby w sprzedaży detalicznej, branży beauty, hotelarskiej i wielu innych.
Aby doświadczyć tego na żywo, wystarczy chociażby odwiedzić uroczą Koena Clinic w Tychach. Klinika to oficjalny partner Indiby. Zajmują się nieinwazyjnymi zabiegami estetycznymi i holistycznymi terapiami. Znakiem rozpoznawczym lokalu jest ich niesamowita kawa. Aromat świeżego naparu unosi się w powietrzu i delikatnie miesza z tworzącym wrażenie przytulności zapachem świec. Ta kombinacja tworzy przyjemną atmosferę i znacznie wpływa na postrzeganie standardu kliniki.
Z kolei w badaniu „Review of Aroma Marketing in Selected Areas: Case of Fashion Stores” czytamy:
Spangenberg przetestował wpływ zapachu otoczenia na decyzję konsumenta o zakupie w sklepie z odzieżą i potwierdził wpływ przyjemnych bodźców zapachowych na skojarzenia związane rozpatrywane zarówno w połączeniu z płcią, jak i produktem. Jak dodaje Orvis, duże sieci, takie jak Nike, odkryły, że aromamarketing w sklepach detalicznych zwiększył zainteresowanie klientów zakupami nawet o 80%.
Co więcej, dzięki umieszczeniu aromatu w przestrzeni handlowej, klienci spędzają więcej czasu na zakupach, oglądając więcej produktów, co poprawia ich subiektywne poczucie luksusu poprzez tworzenie ciepłej, domowej atmosfery.
Dalton przedstawia badanie przeprowadzone przez „The Smell & Taste Treatment & Research Foundation”. W tym badaniu buty Nike zostały umieszczone w dwóch oddzielnych pomieszczeniach. W jednym pomieszczeniu powietrze było bezzapachowe, a w drugim rozpylono kwiatowy zapach. Większość ludzi w pokoju o kwiatowym zapachu była gotowa zapłacić za buty o 10 USD (8,81 EUR) więcej.
Khan i O’Keefe pokazują badanie przeprowadzone przez psychologa i naukowca Erica Spangenberga, w którym stwierdzono, że w lokalnym sklepie odzieżowym podwoiła się sprzedaż damskich sukienek. Ten sklep był aromatyzowany „kobiecymi zapachami”, jak na przykład wanilia. Podobny rezultat uzyskano w odniesieniu do odzieży męskiej, gdy umieszczono takie zapachy jak „marokańska róża”.
Badania wykazały także, że kobiety kupują mniej, gdy sklep pachnie „męsko”, z drugiej strony mężczyźni kupują mniej, gdy sklep pachnie kobieco. Ale kiedy dokonano właściwego doboru zapachów, tak aby obszar dla mężczyzn pachniał aromatami męskimi, a obszar kobiet kobiecymi, sprzedaż podwoiła się. I to bez większych dysproporcji: obie płcie kupiły dwa razy więcej.
Jednym z najkorzystniejszych zapachów jest wanilia. Zostało naukowo udowodnione, że kiedy uczestnicy badania naukowego w 2004 wdychali zapach wanilii, byli bardziej zadowoleni i zrelaksowani. Dokonano tego poprzez mapowanie myśli uczestników pod kątem wielu uczuć, takich jak uczucie szczęścia, uczucie apatii i irytacji.