Słyszysz: „antyreklama” – myślisz: „Edsel”. To właśnie nazwa tej marki przyjęła się jako synonim prawdziwej klęski kampanii reklamowej. Ale wróćmy do początku. Mamy koniec lat 50. Ford postanawia stworzyć odrębną markę samochodów, nazywając ją imieniem syna Henry’ego Forda – Edsela. Na kampanie reklamowe marka wydaje miliony dolarów, promując nowe auta jako bardziej ekskluzywne, nowocześniejsze, szybsze i oczywiście lepsze.
Po prezentacji okazuje się jednak, że to po prostu dobrze już wszystkim znane fordy, nieco upiększone z zewnątrz. Firma staje się obiektem żartów, ale marketingowcy nie dostrzegają spadającej w zastraszającym tempie sprzedaży i upadku wizerunku marki. Budzą się po 2 latach od premiery, tracąc 350 milinów dolarów. I tak właśnie Ford rozpoczyna trwającą do dziś passę kampanii, w której raz po raz największym graczom zdarzają się nie tylko nieudane, ale i szokujące reklamy. Chcesz wiedzieć, jakie były najbardziej spektakularne wpadki reklamowe ostatnich lat? Oto reklamowy anty-poradnik.