
Marketing wirusowy idzie w parze z internetem niczym groszek z marchewką. Marketerzy dążą do niego, reklamodawcy marzą o nim. Wydawać by się mogło, że jest to zjawisko kapryśne, zależne tylko od humoru internautów. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że viral marketing da się w dużej mierze zaplanować. Skąd się bierze to przeświadczenie? Sprawdź co to jest marketing wirusowy i poznaj przykłady virali z Polski z ze świata!
Co to jest viral?
Viral to coś, co roznosi się od jednego użytkownika do drugiego i ciągle jest podawane dalej. Tempo, z jakim roznosi się reklama wirusowa jest na początku różne, ale potem zawsze rośnie. Viral marketing cechuje też duży zasięg. To zasługa środowiska, w którym istnieje. Internet to globalna wioska bez granic i ograniczeń prędkości. To bardzo mocno rzutuje na marketing wirusowy.
Czym jest viral marketing? Według jednej z definicji viral marketing w internecie to taktyka marketingowa, która polega na zainicjowaniu reakcji łańcuchowej wokół produktu lub treści. Wykorzystuje w tym celu znane i dostępne kanały marketingowe, głównie media społecznościowe.
Marketing wirusowy może mieć różne cele – od promocji produktu, po poszerzanie świadomości marki. Reklama wirusowa wykorzystuje w tym celu różne rodzaje treści internetowych. Czasem wspomagana jest działaniami w innych kanałach, głównie w celu uzyskania doświadczenia omnichannel dla tych, którzy zareagują na marketing wirusowy.
Jakie korzyści niesie ze sobą marketing wirusowy w internecie?
Dobrze zaplanowany viral marketing przynosi wiele dobrego. Po pierwsze nic tak nie generuje szerokich zasięgów, jak dobry viral. Jednego dnia wpuszczasz coś do sieci, a następnego mówi o tym połowa kraju. I to praktycznie bez żadnych dodatkowych nakładów. Marketing wirusowy roznosi się niczym porządna grypa wśród różnych odbiorców. I – podobnie jak grypa – reklama wirusowa trafia we wszystkich. Nie ma znaczenia czy są oni klientami, potencjalnymi klientami, czy zupełnie nową niższą. Viral marketing zapewnia dotarcie do zupełnie nowych grup odbiorców.
Po drugie – viral ma bardzo niski koszt dystrybucji (tak, wiem, to wynika z pierwszego punktu). Marketing wirusowy niesie się szeroko, głównie dlatego, że użytkownicy sami go udostępniają. Dzięki temu na viral marketing pozytywnie reagują algorytmy platform społecznościowych, zauważają go media i podają dalej. I tak się to kręci. Łatwo się domyślić, że dobrze wymierzony viral marketing ma dość wysokie ROI. Wystarczy spojrzeć na niedawną wpadkę mBanku. Według portalu nowymarketing.pl, ekwiwalent reklamowy wpadki z testowym powiadomieniem push (która jak najbardziej kwalifikuje się jako marketing wirusowy) w ciągu kilku dni dobił do miliona złotych.
Po trzecie, viral tworzy pozytywne skojarzenia z marką. Śmieszny filmik, obrazek, czy chwytliwy slogan – zagnieżdżają się w głowie i powodują uśmiech. Nie ma lepszego placementu dla reklamy niż po wewnętrznej stronie powiek odbiorcy. Marketing wirusowy ma z reguły w sobie to COŚ, co sprawia, że przyczepia się na dłużej. Bez tego elementu zaskoczenia i pozytywnego skojarzenia ciężko byłoby powiedzieć, że jest to viral marketing.
Dlaczego viral marketing działa?
Strategie viral marketingu opierają się na tworzeniu treści, które odbiorcy chcą sami udostępniać – dzięki efektowi „wow”, emocji i zaskoczenia zwiększa się zasięg kampanii w sposób organiczny, bez dużych budżetów na reklamę bezpośrednią. Analiza kampanii viralowych pokazuje, że klucz do sukcesu leży w emocjonalnych przekazach, które trafiają do grupy odbiorców, a następnie są powielane w social mediach z ogromną prędkością. Marketing wirusowy w social media wykorzystuje moc sieci – każdy udostępnia dalej, hashtag rośnie, memy się mnożą, co potęguje efekt lawinowy A te, jeśli są dobrze uchwycone, potrafią wygenerować nie tylko ogromny zasięg, ale i realny wynik sprzedażowy.
Doskonałym przykładem jest fenomen tzw. dubajskiej czekolady. Gdy influencerka Maria Vehera wrzuciła TikToka pokazującego efektowne łamanie czekolady z pistacjowym nadzieniem i chrupiącym kataifi, wideo zdobyło ponad 120 milionów wyświetleń, a sama marka odnotowała 30 tysięcy zamówień w ciągu jednej nocy. Według „Newsweeka” w pierwszym kwartale 2025 roku sprzedano ponad 1,2 miliona tabliczek, co dało około 22 miliony dolarów przychodu – wszystko dzięki jednemu viralowi
To nie wyjątek. Marketing wirusowy w social media sprawdza się wszędzie tam, gdzie łączą się:
- dobrze opowiedziana historia,
- emocja,
- szybka forma podana na odpowiedniej platformie – jak TikTok czy Instagram.
Analiza kampanii viralowych pokazuje, że aż 77% konsumentów w USA podejmuje decyzje zakupowe pod wpływem treści oglądanych w social media, a 92% z nich deklaruje, że ufa rekomendacjom znajomych bardziej niż reklamom marki. Viral działa więc nie tylko wizerunkowo, ale przede wszystkim sprzedażowo – jeśli tylko za treścią stoi dobra strategia i znajomość mechanizmów platform.
Jak stworzyć viral marketing?
Guru marketingu, Neil Patel, na swoim blogu podaje składniki udanego viralu. Jak zatem kreować skuteczny viral marketing?
- #Po pierwsze powinieneś myśleć niczym magik uliczny. Na ulicy masz tylko kilka sekund, żeby przyciągnąć czyjąś uwagę i pozytywnie zaskoczyć odbiorcę. Tak samo jest w sieci, gdzie cała przestrzeń jest wytapetowana przekazem reklamowym. Sprytne otwarcie, nietypowy obraz, coś co zwróci uwagę w kilka sekund – tak działa viral marketing.
- #Po drugie bądź fioletową krową. Ta rada nawiązuje do znanego TED talk Seth’a Godin’a. W skrócie mówi o tym, żebyś był tak nietypowy i unikalny, żeby nie dało się ciebie przeoczyć. Marketing wirusowy powinien się wyróżniać i szybko trafiać do odbiorcy. Viral marketing powinien zaskakiwać i czarować od pierwszych chwil.
- #Po trzecie zadbaj o jakość. Minęły już czasy amatorskich video kręconych ziemniakiem. Większość virali cechuje bardzo wysoka dbałość o jakość treści. Owszem – czasem viralem staje się niepochlebne zdjęcie polityka, czy celebryty, jednak marketing wirusowy (ten zaplanowany) nie może sobie na to pozwolić.
- #Po czwarte – bądź niezwykle praktyczny. Nic tak nie działa na publiczność, jak… porady, które mogą zastosować w swoim życiu. Zadbaj zatem o to, żeby Twój content był użyteczny. Ma to zastosowanie do większości treści w sieci, to nie tylko marketing wirusowy. Jeśli chcesz zobaczyć wyolbrzymiony dowód na prawdziwość tego stwierdzenia, przyjrzyj się treściom tworzonym przez YouTube’owy kanał Troom Troom. Mimo że są tylko pozornie użyteczne, rozchodzą się po sieci jak najlepsze kampanie viralowe.
- #Po piąte nie unikaj promocji. Zadbaj o odpowiednie nagłośnienie w mediach lub zwróć na siebie uwagę influencerów, którzy rezonują z twoimi odbiorcami. Marketing wirusowy raczej skorzysta na takim wzmocnieniu. Ważne jest to, żeby cała promocja nie wyglądała sztucznie. Lepiej sprawdzą się artykuły w prasie branżowej napisane samodzielnie przez dziennikarzy po lekkiej zachęcie i zwróceniu uwagi, niż sztuczny press release sygnowany przez markę.
Czy marketing wirusowy może się obrócić przeciwko marce?
Niestety tak. Internauci są bezlitośni w obnażaniu ściemy i nieuczciwych akcji. Czasem dzieje się tak, że dobrze zaplanowana akcja jest nie do końca fair, lub po prostu traci na milę grubą ściemą. Odbiorcy bardzo szybko przekażą sobie te wieści. I właśnie fala czarnego PRu może stać się viralem.
Przykładem może być akcja Burger Kinga na Twitch’u. Sieć wysyłała streamerom niewielkie donacje wraz z tekstami reklamowymi, mówiącymi, że właśnie za tyle można kupić ten czy inny produkt z menu. Gdyby chcieli przeprowadzić tę akcję w porozumieniu ze streamerami, kosztowałoby to dużo więcej. I właśnie to wzburzyło streamerów i ich odbiorców. O marce zrobiło się głośno, ale w negatywnym ujęciu.
Viral marketing – przykłady z ostatnich lat
Przyjrzyjmy się najciekawszym przykładom marketingu wirusowego z 2025 roku i lat poprzednich. Będą one dotyczyć zarówno promocji produktu, jak i budowania świadomości marki. Takie kampanie są wspominane po latach i na dobre wchodzą do kanonu kultury popularnej.
Ze starszych przykładów przytoczę „A łyżka na to niemożliwe” i „A świstak siedzi i zawija w te sreberka”. Z nowszych – kampania Old Spice z przystojniakiem na koniu, czy choćby reklama hotelu Elements & Spa.
Poniżej znajdziesz subiektywny (i mocno okrojony) wybór ciekawych kampanii, które stały się viralami.
Hotel Elements & Spa
Ironiczną reklamę hotelu Elements opublikowano na TikToku: smutna recepcjonistka beznamiętnie opisuje atrakcje obiektu („basen – tu się pływa”, „łóżko – tutaj się śpi” itd.) Nietypowa forma promocji podbiła sieć – w ciągu 3 dni filmik osiągnął ponad 2,5 mln wyświetleń!
Wideo nr 1. Viralowa reklama Hotelu Elements & Spa. Źródło: YouTube.
Allegro – „Dobry duch”
Świąteczna reklama Allegro pokazuje kobietę pracującą jako osiedlowa stróżka, która prostymi gestami umila życie sąsiadom. Spot podkreśla, że „w święta najważniejsze są relacje międzyludzkie”. Po kilku godzinach klip miał blisko 90 tys. odsłon na YouTubie, a pół roku później ponad 20 mln! To właśnie emocjonalny storytelling jest znakiem rozpoznawczym świątecznych kampanii Allegro. Jednym z najbardziej kultowych spotów w historii polskiej reklamy pozostaje „Dziadek z Allegro” z 2016 roku – historia starszego pana, który uczy się angielskiego, by móc porozmawiać ze swoją wnuczką mieszkającą za granicą. Spot wzruszył miliony Polaków i zdobył uznanie również za granicą.
Wideo nr 2. Świąteczna reklama Allegro z 2024 roku ,,Dobry duch”. Źródło: YouTube.
Lancerto, Michał Probierz i Harbingers – viral content marketing
Co się stanie, gdy selekcjoner reprezentacji Polski pojawi się publicznie w idealnie skrojonym garniturze? Występ Michała Probierza w stylizacji Lancerto szybko stał się hitem internetu. Internauci nie tylko komentowali jego trenerskie decyzje, ale także… garnitur! Nasz agencja, odpowiedzialna za content marketing marki, błyskawicznie wykorzystała moment: stworzyła serię artykułów i materiałów opartych o real-time marketing i SEO. Efekt? Jeden tekst viralowo wystrzelił i wygenerował aż 2 miliony sesji.
To pokazuje, że dobre wyczucie trendu + content oparty na emocji i autorytecie może przełożyć się na gigantyczny zasięg i realny efekt sprzedażowy.
Chcesz takich efektów u siebie?
Stanley Tumbler – niezniszczalne kubki
Kobieta opublikowała TikToka pokazującego swój samochód po pożarze – a wewnątrz nienaruszony Stanley Tumbler. Brzęk kostek lodu było słychać mimo zniszczeń wokół. To video zdobyło ponad 95 milionów wyświetleń, a kubek eksplodował w sprzedaży – sprzedaż limitowanych wersji wyprzedała się w 11 minut. Marka nie planowała tej kampanii, ale zareagowała błyskawicznie: prezes Stanley’a nagrał film, podziękował i obiecał nowy samochód – autentyczność i szybka reakcja zamieniły zwykły post viral roku.
Wideo nr 3. Viralowy filmik z kubkiem Stanley Tumbler, który przetrwał pożar auta. Źródło: YouTube
Dubajska czekolada
Co się stanie, gdy podobno luksusowa czekolada z Dubaju stanie się globalnym fenomenem? Ten viral zaczęło FIX Dessert Chocolatier z Dubaju, tworząc ręcznie robioną tabliczkę „Can’t Get Knafeh of It” z pistacjowym kremem, kataifi (cienkie, nitkowane ciasto) i tahini.
Kiedy influencerka Maria Vehera opublikowała slow‑motion unboxing z dubajską czekoladą, klip zdobył 6,7 mln polubień i wylądował na TikToku z milionami odsłon. Efekt? 30 000 zamówień w jedną noc – system prawie padł ”. Fenomen czekolady – choć zapoczątkowany w Dubaju, rozlał się po świecie. Na TikToku pojawiło się tysiące unboxingu, a teraz… dubajską czekoladę można znaleźć już w niemal każdym sklepie (choć nie jest to ta oryginalna z viralowego filmiku).
@mariavehera257 @fixdessertchocolatier WOW, JUST WOW!!! Can’t explain how good these are! When a chocolate, a dessert and a piece of art meet this is what you get! 🍫 „Can’t Get Knafeh of it,” „Mind Your Own Busicoff,” and „Crazy Over Caramel.” Order on Instagram Chatfood or Deliveroo and let me know what’s your FIX? Instagram : fixdessertchocolatier #asmr #foodsounds #dubai #dubaidessert
Wideo nr 4. TikTokowy viral, który zapoczątkował fenomen dubajskiej czekolady. Źródło: TikTok
Marketing wirusowy – kilka słów na koniec
Viral marketing można i trzeba planować. Liczenie na łut szczęścia to nie jest taktyka, która sprawdza się na dłuższą metę przy realizacji strategii marketingowej.
Przy planowaniu takich kampanii bardzo pomaga szczegółowa analiza grupy docelowej, znajomość trendów i mądry monitoring mediów społecznościowych.
Źródła:
blog.hubspot.com
www.newsweek.com
-
Niski koszt dotarcia do szerokiej grupy odbiorców
-
Wysokie ROI przy niewielkich budżetach
-
Zwiększenie świadomości marki
-
Realne wyniki sprzedażowe
-
Silne, emocjonalne skojarzenia z marką
-
Zaciekaw od pierwszych sekund – jak magik uliczny
-
Wyróżnij się – bądź „fioletową krową”
-
Zadbaj o jakość treści
-
Twórz treści praktyczne i użyteczne
-
Nie bój się lekkiej promocji – np. przez influencerów lub PR