Dlaczego reklama powinna wpływać na emocje?
Niektórzy twierdzą, że emocje są nieprzewidywalne i mogą się bardzo szybko zmieniać. Czy to znaczy, że nie warto ich używać w biznesie? Wręcz przeciwnie! Aż 92% internautów używa emotikon i emoji. Emotikony są wirtualną reprezentacją emocji. Zupełnie inaczej można odebrać prosty komunikat w zależności od tego, jak zostanie przekazany:
Przeczytaj i sprawdź. – formalnie i bezosobowo
Przeczytaj i sprawdź! ? – przyjaźnie i zachęcająco
Jest to przykład na to, jak pozytywne emocje w reklamie mogą zmienić przekaz z neutralnego na osobisty i mniej oficjalny. Jedna mała zmiana powoduje inny odbiór komunikatu przez jego adresata.
Nadal jednak nawiązywanie do emocji przez wielu uznawane jest za niewłaściwe i odbierane jako negatywne. Emocje w reklamie są według tej grupy narzędziem manipulacji. Czyż nie lepiej przekazać prosty i czytelny komunikat: kupuj nasz produkt, bo jest najlepszy? Niestety nie. Natłok informacji jest tak duży, że często nie dociera on do odbiorcy lub nie zostaje przez niego choćby zauważony.
Pomyśl sam, ile reklam dziennie widzisz? A ile mijasz na ulicy? A teraz przypomnij sobie, na ile z tych reklam reagujesz. Tylko bardzo mały procent zwraca Twoją uwagę. Dlaczego? Ponieważ przekaz, jaki jest zawarty w większości z nich, często jest sterylny i pozbawiony emocjonalnego zabarwienia. Takie kampanie marketingowe rzadko odnoszą duże sukcesy. Najbardziej skuteczna jest reklama emocjonalna.
Dlatego też marki, które chcą prowadzić skuteczne działania marketingowe, powinny jak najszybciej przeprosić się z emocjami i mądrze wpleść je w swoją narrację. Nie mówię tu bynajmniej o chłodnym i wykalkulowanym komunikacie czy copy w social mediach przy okazji co drugiego posta. Mówię o prawdziwym, zaangażowanym storytellingu w służbie brandingu!
Doskonale oddaje to poniższy cytat:
„My, marketerzy, mamy własne wiadra, które chcemy wypełnić. Chcemy potencjalnych klientów, chcemy przychodów. Ale nasi klienci też mają wiadra. Nie możemy wypełnić naszych wiader, podbierając to, co wypełnia ich wiadra — wpychając na siłę nasze produkty i wiadomości odbiorcom. Jedynym sposobem na wypełnienie naszych wiader jest wypełnienie również ich wiader, przez dostarczanie mikromomentów i wartości: odpowiednich treści, pomysłów i odpowiedzi na ich najważniejsze palące pytania w odpowiednim czasie”.
– Gurdeep Dillon z Adobe
Takie działanie wymaga przemyślanego, strategicznego podejścia do wizerunku marki, jasnego określenia jej archetypu i osobowości. Zebranie tych wskazówek pozwala systematycznie i spójnie angażować odbiorców i ich emocje. Wynika to w dużej mierze z tego, że jako odbiorcy jesteśmy trochę jak inżynier Mamoń — lubimy nexting, czyli schematy, które już znamy. Najlepiej widać to, gdy wielką falą zalewa nas kolejna moda na vintage i sentymentalne wycieczki do dzieciństwa (dowodem na to jest chociażby ogromny sukces serialu „Stranger Things”).
Sentyment i emocje z nim związane
Najbardziej lubimy to, co znamy także z innego powodu. Są nim właśnie pozytywne emocje. W reklamie oglądamy obrazy czy też produkty, które przypominają nam stare dobre czasy. Na takim sentymencie wiele marek zbudowało swoją pozycję. Odwoływanie się do emocji odbiorcy jest zawsze skuteczne i przekłada się na wymierne korzyści. Zamiast do rozsądku, marketingowcy wolą odwoływać się do naszych podświadomych instynktów.
To jednak nie wszystko. Jako że jesteśmy bombardowani informacjami 24/7, uodporniliśmy się na standardowy przekaz informacyjny. Nasze mózgi szukają czegoś mocniejszego: prawdziwej emocji. Nauczyliśmy się wyczuwać fałszywe treści i nieudolne metody zainteresowania nas danym produktem lub usługą. Oczekujemy prawdy, a nie ma nic bardziej szczerego niż uczucia.
Spośród 1400 udanych kampanii reklamowych te z treścią czysto emocjonalną notowały lepsze wyniki niż te, które zawierały tylko racjonalne treści (31% w porównaniu z 16%). Oznacza to, że zdecydowana większość potencjalnych klientów przy wyborze produktu lub usługi kieruje się emocjami, a nie rozsądkiem. Emocjonalna reklama jest w stanie zbudować u odbiorcy podświadome skojarzenie z daną marką, a to z kolei prowadzi do zakupu określonych produktów.
Przeczytaj również: Jak mierzyć siłę marki online? Wpływ brandu na sprzedaż