Studiowanie teorii, nawet takiej, która wprost uczy jak prowadzić firmę w kierunku sukcesu i podaje na tacy współczesne koncepcje zarządzania, może się wydawać zbędne. Niejeden coach sukcesu obieca Ci te same efekty w dużo ciekawszym stylu. Jednak analizowanie dokonań dawnych myślicieli pomaga zbudować solidny fundament i uczy jak dostosowywać różne style i pomysły do własnych potrzeb. W końcu – po co wyważać otwarte drzwi, jeśli ktoś już je przed nami otworzył?
Co można nazwać koncepcją zarządzania? Po co się je tworzy?
Koncepcje zarządzania to niejako przepisy, sposoby na prowadzenie przedsiębiorstwa. Uwzględniają jego otoczenie, cele strategiczne i wewnętrzną strukturę. Wybierając jedną z nich, kierownictwo określa, jaki kształt będzie miała dana organizacja, jak będą się po niej poruszać pracownicy i jak będzie się rozwijać struktura tego biznesowego ekosystemu.
Wraz z powstawaniem kolejnych szkół zarządzania – klasycznej, behawioralnej i ilościowej – zmieniały się poglądy na potrzeby pracowników. Ewoluowało również prawo, które miało pomóc regulować stosunki osób zatrudnionych z pracodawcą. Zmianie ulegało też otoczenie biznesowe.
Nic więc dziwnego, że klasyczne koncepcje zarządzania ustąpiły powoli miejsca nowszym, bardziej dopasowanym do współczesnych warunków. Tworzenie kolejnych koncepcji ma za zadanie dopasowanie elastycznych modeli organizacji do potrzeb i wymagań pracowników, przy jednoczesnym zapewnieniu rentowności firmy.
Jakie są klasyczne koncepcje zarządzania i czy nadal są aktualne?
Wiele osób upatruje początków teorii zarządzania już w starożytnym Egipcie. W ich mniemaniu piramidy mają być dowodem na to, że już wtedy istniały modele pozwalające koordynować duże przedsięwzięcia i doprowadzać je do założonego wcześniej celu.
Jednak to dopiero rozkwit industrializmu i powstanie pierwszych fabryk i linii produkcyjnych skłoniły ludzi do opisania teorii organizacji i zarządzania. Oto jak wyglądały w tamtych czasach innowacyjne i „nowoczesne” koncepcje zarządzania przedsiębiorstwem.
Szkoła klasyczna
W ujęciu szkoły klasycznej zarządzanie miało na celu maksymalne wykorzystanie czasu pracy oraz odpowiednie dostosowanie zadań do możliwości pracowników. Koncepcja ta zakładała, że sama organizacja jest statyczna, i powinna dążyć do stworzenia stabilnej, hierarchicznej struktury.
Kierownik jest osobą przekazującą polecenia osobom na niższych szczeblach. Z kolei pracownicy są z natury mało ambitni i wolą wykonywać polecenia i być kierowani przez innych. Jak łatwo się domyślić, współczesne teorie zarządzania mają niewiele wspólnego z tym założeniem.
Szkoła behawioralna
Szkoła stosunków międzyludzkich postrzega organizację jako układ zamknięty, który kieruje działania do wewnątrz. W tym ujęciu kierownik jest nieformalnym liderem, a pracownicy są osobnymi jednostkami, które poprzez pracę realizują potrzeby niematerialne.
Jednak jako członkowie organizacji, pracownicy nie są już postrzegani indywidualnie, ponieważ ich praca jest wysiłkiem zbiorowym. Współistnieją w systemie naczyń połączonych. Różne współczesne koncepcje zarządzania organizacją czerpią z tej teorii, jednak nie jest ona stosowana w swoim oryginalnym kształcie.
Polecamy także: Na czym polega zarządzanie strategiczne? Odpowiadamy!
Szkoła ilościowa
Wraz z globalizacją gospodarki pojawiła się potrzeba szerszego spojrzenia na organizacje. Po radosnym wybuchu humanistycznych wartości szkoły behawioralnej – nastąpił taktyczny odwrót w kierunku matematyki. Szkoła ilościowa skupiała się na opracowaniu modeli matematycznych, mających na celu wspomaganie rozwiązywania problemów i zwiększania konkurencyjności przedsiębiorstwa. Niestety metoda ta nie brała pod uwagę zachowań pracowników.
Dodatkowym elementem, który przyciągnął uwagę badaczy tamtych czasów była zmiana. Ten czynnik, który dotykał nieuchronnie każdego przedsiębiorstwa, stał się także ważnym elementem rodzących się koncepcji zarządzania. Najważniejszym osiągnięciem szkoły ilościowej jest stworzenie zarządzania operacyjnego, którego celem jest wspomaganie firmy w efektywnym wytwarzaniu produktów i usług.