Opowiedz proszę o swojej karierze w obszarze marketingu. Od czego wszystko się zaczęło?
Droga była kręta, a na pewno pełna poszukiwań i w pełni zgadzam się z kultowym stwierdzeniem z Dnia Świra, że czasami 18-latkowi ciężko zdecydować, jaką drogą podąży w życiu. Ja swoją ścieżkę zawodową rozpoczynałam od pracy w agencjach PR-owych, które realizowały projekty nie tylko PR-owe, ale też marketingowe, w czym zawierało się również np. planowanie mediów czy eventów. Teraz takie firmy określają się często mianem agencji 360 stopni, jeszcze 10-12 lat temu wiele z tych podpadało pod szeroko rozumiany „PR”. Doświadczenie w agencjach określam niezmiennie jako „szkołę życia”, ale taką, która wniosła do mojego warsztatu wiele standardów, stosowanych przeze mnie w życiu zawodowym do dzisiaj.
Pracowałam również jako dziennikarka motoryzacyjna, ale w zmaskulinizowanej branży, będąc tak młodą osobą, ciężko było mi unieść ciężar ciągłego udowadniania, że wiem i potrafię albo że chcę się nauczyć. Wtedy też dotarło do mnie, że nie zawsze sukces jest kwestią chęci i zaangażowania, ale również okoliczności czy tego, jak odbierają Cię inni. A 20-latkę piszącą o motocyklach odbierano skrajnie różnie. To jednak również zbudowało mnie zarówno jako człowieka, jak i pracownika, którym jestem teraz. Czyli wytrwałego, asertywnego i zaangażowanego, ale również empatycznego.
Który obszar digital marketingu jest dla Ciebie najbliższy i dlaczego? (SEO, Content Marketing, Social Media, SEM…)?
Bez względu na to, w jakim miejscu zawodowym byłam, zawsze bliski był mi content marketing. To obszar, bez którego nie zbudujemy zaufania wobec marki, a co za tym idzie – nie zlojalizujemy klientów. Content marketing dostarcza wartości niemierzalnych takich jak wiedza, angażuje odbiorców, wspiera budowanie długofalowych relacji. A dlaczego po drodze mi z tym obszarem? Bo daje dużą swobodę twórczą dzięki różnorodności formatów.
Choć wydawałoby się, że artykuły edukacyjne, infografiki, e-booki, czy raporty to już klasyka, która nieco nam spowszedniała, to różnorodność dróg ich wykorzystania daje ogromne pole do działania w digital marketingu. Jest to zatem bardzo dynamiczny obszar, który podlega ciągłej ewolucji i czasami rewolucji, czego przykładem jest panujący trend na formaty wideo, który wszedł do branży kilka lat temu nie drzwiami, a oknem i zmusił marketerów do zmiany myślenia oraz nierzadko wcześniej ustalonych strategii.
Drugim, bliskim mi obszarem jest SEM. Uważam go za świetny ekosystem, który jest wrażliwym barometrem dla polityki cenowej, sposobu ekspozycji produktów oraz zarządzania kategoriami.
Jakie metryki uważasz za najważniejsze przy ocenie skuteczności działań w marketingu?
Najczęściej podkreślam, że miarą efektywności naszych działań digitalowych jest sell-out. Ale to by było za łatwe, gdyby pasowało do każdego biznesu.
Każda z metryk jak ROI, ROAS, CR, czy AOV (oraz wiele, wiele innych) dostarczają różnych informacji, które są kluczowe do oceny skuteczności działań marketingowych. Wybór odpowiednich metryk zależy od celów kampanii oraz specyfiki branży. Należy ocenić i ustalić, w którym miejscu jesteśmy i tak dopasować cele, by odpowiadały na aktualne potrzeby biznesu.
Jakie podejście do personalizacji oferty i komunikacji stosujesz w POLMED?
Obszar ochrony zdrowia jest filarem funkcjonowania życia każdego człowieka, dlatego priorytetem jest dostarczanie rzetelnej i opartej na faktach komunikacji. Wszystkie nasze treści, niezależnie od kanału, są starannie sprawdzane i weryfikowane pod kątem zgodności z aktualnymi wytycznymi, przepisami oraz rekomendacjami. Dbamy o to, aby nasi pacjenci otrzymywali wiarygodne informacje, które pomogą im podejmować świadome decyzje dotyczące ich zdrowia. Tak długofalowo dążymy do budowania lojalności pacjentów, którzy wracają nie tylko po profilaktykę, ale również po wiedzę.
Należy też pamiętać, że branża medyczna należy do wrażliwych branż ze względu na obostrzenia prawne związane z komunikacją w reklamie, dlatego każdy komunikat jest do nich dostosowywany.
Nie ma dobrego marketingu bez…?
Bez zaangażowanego zespołu, który jest skupiony wokół danego projektu.
Czy masz swoje ulubione narzędzie AI?
Nie będzie pewnie zaskoczeniem (i na pewno nie będę oryginalna), jeśli pierwszą odpowiedzią będzie Chat GPT, a także Claude. Inne to: DeepL – asystent pisania oparty na AI, a w zakresie grafiki – Flair AI – zwłaszcza w zakresie grafiki produktowej. Choć zakładam, że za pół roku od publikacji tej rozmowy w trendzie będą zupełnie inne narzędzia – nowsze i lepsze. Natomiast dłuższą dyskusję z pewnością wywołają prawne aspekty wykorzystywania AI, w zakresie etykietowania treści AI, praw autorskich, czy wykorzystywania sztucznej inteligencji przez pracowników organizacji.
Jakie, w Twojej opinii, będą kluczowe trendy w digital marketingu i e-commerce, które szczególnie rozwiną się w ciągu najbliższych 5 latach?
Pierwszy trend, którego skutki trudno jeszcze przewidzieć, to oczywiście dalszy rozwój AI oraz automatyzacji. Z ciekawością będę obserwować jej rozwój zwłaszcza w branży medycznej, gdzie już na ten moment AI wykorzystywana jest do wsparcia w opisywaniu obrazów rentgenowskich, mammografii oraz tomografii komputerowej. Ale czy AI będzie nam kiedyś ratować życia jeszcze w większej skali? Tego nie wie nikt, ale widzę w niej duże wsparcie ludzi, których uważam za niezastąpionych w medycynie.
Mobile commerce, które kwitnie od wielu lat, nabierze – moim zdaniem – jeszcze większego rozpędu wraz z dojrzewającą generacją Z, która chce więcej, szybciej; chce tu i teraz. A to się wiąże też z szybszym rozwojem płatności mobilnych, w tym płatności odroczonych.
I na koniec – liczę, że platformy takie jak Instagram, Facebook i TikTok będą coraz bardziej rozwijać funkcje zakupowe, umożliwiając bezpośrednie dokonywanie zakupów bez opuszczania aplikacji. Choć z pewnością to spore wyzwanie wśród użytkowników, którzy szukają w nich jedynie aspektu rozrywkowego.
Czy są jakieś kampanie marketingowe lub inicjatywy, które szczególnie Cię inspirują?
Ostatnią kampanią marketingową, która uważam, że zasługuje na wyróżnienie, jest kampania OLX Praca z Fundacją Share The Care „Praca z korzyścią dla wszystkich”, która pokazuje, jak istotne jest dzielenie się urlopem rodzicielskim. Podoba mi się marketingowe osadzenie życia rodzinnego w kontekście życia zawodowego. Kampanie marketingowe, które pełnią jednocześnie funkcję społeczną, uważam za świetne lokowanie budżetów, choć oczywiście nie każda organizacja musi czy powinna je tworzyć.
Jakie są Twoje myśli na temat przyszłości zakupów online w kontekście rozwoju technologii, takich jak wirtualna czy rozszerzona rzeczywistość?
Te technologie mają potencjał, aby znacząco zmienić sposób, w jaki konsumenci wchodzą w interakcję z produktami i dokonują zakupów. Technologia AR i VR pozwoli klientom na lepsze zrozumienie cech i funkcji produktów. Na przykład, klienci mogą zobaczyć, jak działa skomplikowany sprzęt kuchenny lub jakie są różnice między modelami samochodów. To wygodne, bo nie wymaga wychodzenia z domu, a zaspokaja pierwszą potrzebę bliższego poznania produktu.
AR i VR to także możliwość tworzenia spersonalizowanych prezentacji produktów, które dostosowują się do preferencji i historii zakupowej klienta. Na przykład, klient może zobaczyć, jak sofa będzie wyglądać w jego salonie lub jak dany kolor farby będzie wyglądał na ścianach jego domu.
Ponadto dzięki możliwości wirtualnego przymierzania i oglądania produktów, klienci będą mieli większą pewność co do swoich zakupów, co zmniejszy liczbę zwrotów i związane z nimi koszty. To niewątpliwy benefit tych technologii dla sklepów i producentówm.
Dominika Dragun — Z-ca Dyrektora ds. E-commerce i Marketingu w Polmed.