Jak przekształcić nowych użytkowników w subskrybentów? Oto 6 dobrych praktyk
Kiedy już wiesz, skąd brać nowych użytkowników, warto się zastanowić nad tym, jak zmienić ruch w leady. Istnieje wiele sposobów na konwersję odwiedzających w subskrybentów. Oto 6 z nich:
1. Znajdź źródło obecnych subskrybentów i zainwestuj w jego optymalizację.
Wykorzystaj narzędzia, którymi dysponujesz. Może to być Google Analytics, system Marketing Automation lub dowolny inny kombajn analityczny. Liczbowe odwzorowanie ścieżek, jakimi poruszają się Twoi czytelnicy, pozwoli ci zaprojektować dla nich optymalne doświadczenie, prowadzące do zapisu na newsletter. Poza tym pomoże także uszczelnić miejsca, w których odwiedzający znikają ze strony.
2. Daj coś w zamian.
Dane w technokratycznym społeczeństwie, w cywilizacji informacji są najcenniejszą walutą. Dlatego też warto zachęcać czytelników do pozostawienia namiarów, dając coś w zamian. Może to być jednorazowa gratyfikacja bądź stały dostęp do elitarnych materiałów.
Często sklepy internetowe proponują rabat na pierwsze zakupy w postaci bonu na określoną kwotę lub procentowej obniżki na całe zamówienie.
Oferuj wartościowe treści, które przekazujesz jedynie przez newsletter. W ten sposób tworzysz elitarną grupę odbiorców. Mają oni szansę jako pierwsi usłyszeć o danym produkcie, czasem dostać jakiś przyjemny bonus albo przydatne materiały w postaci np. e-booka.
3. Obiecaj ważne informacje.
Co zrobić, aby odbiorcy nie wypisali się z newslettera zaraz po odebraniu obiecanego powitalnego prezentu? Jeśli chcesz mieć mocną bazę mailową, zadbaj o realną wartość. Informuj odbiorców na bieżąco o tym, co jest dla nich ważne. Może to być update o nowych produktach, szybszy dostęp do informacji o wyprzedażach, ale też zaproszenie do żywej interakcji z marką.
I przede wszystkim nie spamuj! Wysyłanie codziennie Twojej oferty przez listy mailingowe, nie polepszy Twojego wizerunku. Ludzie będą od Ciebie uciekać, bo przecież nikt nie lubi mieć zaśmieconej skrzynki pocztowej. Myślę, że wysyłanie newslettera co tydzień jest dobrą praktyką. Wtedy masz stały kontakt z odbiorcami, a jednocześnie się nie narzucasz. Masz także czas napisać coś wartościowego i nie wypalisz się po miesiącu.
4. Ułatwiaj zapis na każdym kroku.
To działanie obejmuje też dużą ekspozycję miejsc, gdzie można się zapisać do newslettera. Nie oszczędzaj na ramkach i banerach. Niech użytkownicy widzą je w dowolnym momencie, kiedy już są gotowi, żeby Ci zaufać i podać swój e-mail.
Formularz zapisu na listy mailingowe powinien zawierać jak najmniej informacji. Nie możesz rozpraszać uwagi internauty. Ktoś, kto dotarł już na stronę zapisu, powinien tam zostać aż do podania wszystkich niezbędnych danych. Dlatego umieszczenie tu informacji np. o najnowszej promocji byłoby dużym błędem. Ktoś mógłby przejść do proponowanej oferty, zapominając o zapisie na listy mailingowe.
5. Korzystaj z pop-upów.
Mogą irytować, mogą zaskakiwać, ale bez wątpienia działają. Wyskakujące okienko przerywa nieco automatyczną konsumpcję treści. Dzięki temu — dzięki elementowi zaskoczenia — ma nieporównywalnie wyższą skuteczność, jeśli chodzi o generowanie nowych leadów.
W wyskakującym okienku koniecznie przemów do odbiorcy językiem korzyści. Sformułuj jasny i zwięzły komunikat, który zachęci do zapisania się na newsletter.
6. Znajdź kogoś, kto pomoże ci zrealizować cel.
Partner, który ma dostęp do twojej grupy docelowej to nieoceniony skarb. Warto wykorzystać potencjał artykułów gościnnych i sponsorowanych, żeby zdobyć pierwszy kontakt na neutralnym gruncie i zaprosić nowe osoby do wspólnej „zabawy”.
Nie musisz od razu zgłaszać się do najbardziej wpływowych influencerów. Wystarczy, że podejmiesz współpracę z partnerem, który ma dostęp do grona ludzi potencjalnie zainteresowanych Twoim produktem. Może to być np. portal o tematyce związanej z Twoją branżą.
To szczególnie ważny punkt, jeśli zaczynasz działalność w Internecie i nie masz jeszcze zbyt dużej publiki. Jeśli płacisz za taką usługę, upewnij się, że ktoś, kto będzie o Tobie mówił, ma zaangażowaną społeczność, a nie tylko „puste lajki” z przypadkowych kont.