O copywritingu i komunikacji teraz
Mam wrażenie, że pomimo rosnącej popularności content marketingu i znaczenia treści reklamowych copywriting wciąż bywa niedoceniany. Zawód copywritera postrzega się niekiedy jako pracę dorywczą, zapominając o tym, że pisanie tekstów to nie tylko – no właśnie – pisanie tekstów. Za tworzeniem treści stoją pewne prawidła wzięte z psychologii czy neurobiologii. Powiedz, proszę, jak Ty patrzysz na copywriting i czym on według Ciebie jest?
– Bardzo skomplikowane i ważne pytanie. Wręcz ontologiczne.😄
Aby na nie odpowiedzieć, muszę najpierw znaleźć odpowiedź na pytanie szersze: kim jest copywriter? Najczęściej podczas wykładów i spotkań warsztatowych słyszę, że: to człowiek, który pisze reklamy. Ok, zapytajmy więc: czym zatem jest reklama?
Powszechnym jest powiedzenie, że ojcem reklamy jest handel, a matką konkurencja. Kiedy zatem zaczął wykształcać się handel i pojawiło się zjawisko konkurencji, nastąpiła konieczność odciągania potencjalnych Klientów od ofert konkurencyjnych.
W czasach handlu wymiennego sprzedawcy zatrudniali tzw. zapowiadaczy ulicznych. Pierwszą formą reklamy była więc reklama ustna. Z tej tradycji wywodzi się zresztą polskie słowo „reklama”. Clamo, clamare w języku łacińskim oznacza „głośno krzyczeć, wołać”, a także „wskazywać, świadczyć”. Tak więc reklama jest usługą handlową, która ma na celu przyciągnięcie kupującego poprzez przekaz odróżniający oferującego od konkurencji.
W największym uproszczeniu zawód copywritera polega zatem na takim A. posługiwaniu się językiem marki, B. eksponowaniu jej unikalnych cech i C. bazowaniu na realnych potrzebach odbiorcy, aby dotrzeć do niego i skłonić do pożądanego zachowania.
Jest to praca wymagająca bardzo sprawnego posługiwania się określonymi narzędziami marketingowymi, żeby wymienić kilka – Tone of Voice, USP, RTB, insights, Job to be Done, UX, modele storytellingowe.
Copywriting to nie są ładne zdania. To całe kompleksy oraz ekosystemy komunikatów, które tworzone są w określonym celu i przy użyciu umiejętnie wyselekcjonowanych narzędzi.
Czy Twoim zdaniem pandemia koronawirusa wpłynęła w jakiś sposób na to, jak się komunikujemy i jak przyswajamy treści w internecie?
– Zdecydowanie. Przyśpieszyła digitalizacja komunikacji. Razem z grupą przyjaciół, badaczy przyglądamy się tej sytuacji, bo jest cholernie fascynująca.
Jednak daleka jestem od mówienia, co się już zmieniło – na to jeszcze za wcześnie.