Blog

Artykuł przeczytasz w: 15 min

Wegan i zero waste również w modzie. Jak branża fashion zarabia na byciu eco-friendly?

Jakie? Szybka produkcja niskiej jakości ubrań to często łamanie praw pracowniczych, skażenie środowiska i coraz bardziej rosnąca góra odpadów tekstylnych. Niektórzy w branży powiedzieli temu „stop” i tak na naszych oczach rozwija się trend ubrań eco-friendly. Czy jest opłacalny? Jakie skutki będzie on miał dla całego modowego biznesu?

Artykuł przeczytasz w: 15 min
Fast fashion pociąga za sobą niewyobrażalne skutki, niewidoczne na pierwszy rzut oka dla konsumenta.

SPIS TREŚCI

    Już w ubiegłym roku w Budapeszcie można było oglądać pierwsze symptomy zmian – odbył się tam Światowy Tydzień Zrównoważonej Mody (Global Sustainable Fashion Week). Jak się okazało, świat odpowiedzialnej, etycznej mody nie zaprezentował zgrzebnych, szaro-burych ubrań, ale naprawdę zachwycającą kolekcję stworzoną przez prawdziwych pasjonatów.

    Z czego wykonane były projekty? Przede wszystkim z tego, co już istnieje, na zasadach dekonstrukcji i upcycklingu, czyli przetwarzaniu materiału, by uzyskać coś o większej wartości, niż rzecz przetworzona. Zwłaszcza ta druga metoda okazała się rewolucyjnym rozwiązaniem – zamiast wyrzucać ubrania i powiększać górę tekstylnych odpadów, po prostu je przerabiamy,na coś, co w nowej, lepszej formie może posłużyć nam jeszcze wiele lat. To o wiele prostsze od znanego już dobrze recycklingu, który wymaga rozkładania odzieży na części pierwsze.

    Marka Dimmblá zaprezentowała natomiast outfity wykonane z odpadów spalanych po zebraniu owoców – ten rodzaj materiału nazwany został bananowym jedwabiem (w dotyku jest jak jedwab: latem chłodzi, a zimą ogrzewa ciało, ale różni się tym, że powstaje bez poczucia winy wobec przyrody).

    Tymczasem wielkimi krokami zbliża się Tydzień Mody Wegańskiej w Los Angeles (Vegan Fashion Week). Jakie hasło przyświeca organizatorom? „To nie jest kwestia stylu. To kwestia wyboru”.

    Eco fashion – przykłady

    Zacznijmy od znanej marki DURA. Postawiła ona na naprawdę mocny przekaz – wypuściła T-shirt w całości wykonany z materiałów pochodzących z recyklingu, z ilustracją ziemi narysowaną przez pięcioletnie dziecko oraz napisem „No Hope for our Kids” z przekreślonym „No”.

    To jednak nie wszystko – firma zaczęła produkować ubrania „zero waste” oraz na stałe wpisała w strategię organizacji etyczne traktowanie pracowników i uczciwe warunki pracy. A część dochodów uzyskanych ze sprzedaży inwestuje w opracowywanie ekologicznych rozwiązań.

     

    A co powiecie na ultra-stylowe szorty czy torebki od Heron Preston? Upcycklingowe projekty wykonane zostały ze… spadochronów! Są więc nie tylko trwałe, ale wcielają zasady eco fashion w życie. Ponadto każdy projekt jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Dlatego nie tani – cena minimalna koszulki tego projektanta wynosi 365 dolarów.

    Trampki Norm to natomiast przykład całkowitej zmiany percepcji tego, jak można produkować obuwie. Tu nawet klej wykonany został na bazie wody, dzięki czemu jest w stu procentach wegański. Buty te zyskują coraz większą popularność nie tylko wśród wielbicieli mody (są naprawdę stylowe), ale przede wszystkim wśród konsumentów świadomych i odpowiedzialnych za środowisko.

    Podobnie ma się obuwie VIA – wyprodukowane z przetworzonego plastiku oceanicznego oraz dzianiny nie tylko ma znacznie większą trwałość (odporność na warunki pogodowe), ale bez względu na porę roku pozwala oddychać stopom przez cały dzień.

    Marki wcielają zasadę, o której mówiła dr Monika Zebel – znana projektantka i konsultantka mody:

    Musimy zrozumieć, że prawdziwy luksus to posiadanie garderoby, którą możemy cieszyć się latami, a potem przekazać ją swojej córce, czy wnuczce, synowi, czy wnukowi.

    Takie też – wytrzymałe i długowieczne – są najnowsze torby marki bobo park: jednocześnie ekologiczne i wegańskie. Wykonane zostały bowiem ze skóry korka, zbieranej co siedem-dziewięć lat z dębu korkowego, co zapewnia długowieczność drzewa. No dobrze, przykłady można mnożyć, jako że eko moda staje się coraz to bardziej popularna, ale czy bycie eco-friendly w ogóle opłaca się branży modowej?

    Eko moda – czy na byciu eco-friendly można zarobić?

    Kolekcja re-design jest dla nas bardzo ekscytująca! Przygotowując ją, przyjrzeliśmy się możliwościom oryginalnych ubrań i odkryliśmy nowe, ekologiczne metody pracy, które zużywają mniej zasobów i wydłużają życie odzieży. A wydłużenie życia ubrań poprzez ich przeprojektowanie i stworzenie nowych, wspaniałych projektów, to kolejny krok w  kierunku bardziej zrównoważonej i efektywnej produkcji wspaniałych i modnych ubrań.

    – mówiła Sara Winroth, manager działu ds. zrównoważonego rozwoju w firmie Lindex.

     

    • Po pierwsze, upcycling, slow fashion i eko moda okazują się produkcyjnie mniej kosztowne niż tworzenie ubrań od zera.
    • Po drugie, nawet gdy projektowane są one od samego początku, to materiał w postaci odpadów nie generuje kosztów.
    • Po trzecie, ekologiczne metody pracy, które zużywają mniej kosztownych zasobów, jak np. węgiel, obniżają znacznie koszty produkcji. Jednocześnie – zapewniają odzieży większą trwałość i dłuższą żywotność, dzięki czemu możliwe jest podniesienie jednostkowej ceny każdego projektu (także ze względu na jego unikalny charakter).

    Wszystko bowiem opiera się o dobry pomysł i jego umiejętne wykonanie, które pomoże zrewolucjonizować branżę i przełożyć się w przyszłości na niebagatelne zyski – zarówno te finansowe, jak i te długoterminowe. A coraz bardziej rosnąca świadomość ekologiczna konsumentów sprawia, że są oni w stanie zapłacić niemal każdą cenę, by nie przyczyniać się do niszczenia własnej planety, a tym samym podążać, wyznaczonymi przez branżę modową, szlakami.

    Według ostatnich badań przeprowadzonych przez Deloitte, aż 49% ankietowanych amerykańskich Milenialsów (a więc pokolenia urodzonego w latach 80. i 90.) stwierdziło, że przed zakupem zastanawia się nad kwestią etyki i ekologii. W przypadku Milenialsów w Chinach to samo zdanie wyraziło 38% badanych. A liczby te wciąż rosną!

    Eko moda – konsekwencje dla branży odzieżowej

    Ponieważ postawa konsumentów zaczyna się zmieniać – ludzie są coraz bardziej świadomi, że ich jednostkowe wybory mają ogromny wpływ na środowisko – branża fashion musi wychodzić temu na przeciw. Tylko firmy, które reagują na przeobrażający się światopogląd odbiorców, są w stanie utrzymać się na rynku.

    Tu działa jednak także sprzężenie zwrotne – im więcej przedsiębiorstw modowych postawi na bycie eco, tym szybciej społeczeństwo będzie uświadamiane i bardziej chętne do przeciwdziałania zmianom klimatycznym i zanieczyszczaniu środowiska. Jednym słowem: branża modowa ma okazję podyktować trendy, które naprawdę mogą odmienić świat.

    Według WWF, aby wyprodukować wystarczającą ilość bawełny na jedną koszulkę i jedną parę jeansów, potrzeba aż 20 000 litrów wody! Nie tyle więc biznes modowy ulegnie zmianie, co kształt całej planety i jej przyszłości.

    „Nie mamy już czasu, by tracić więcej czasu – mamy globalne ocieplenie, zmiany klimatu, sposób traktowania ludzi w branży modowej… To prawdziwy kryzys, a nasze pokolenie musi działać już teraz. Wierzę, że możemy to zrobić od razu. Ma znaczenie to, w co się ubieramy i co jemy każdego dnia” – mówi Emmanuelle Rienda, inicjator Wegańskiego Tygodnia Mody w LA.

    Kontrowersyjną sprawą pozostaje jednak wciąż greenwashing, czyli wykorzystywanie około-ekologicznych ruchów w celach czysto marketingowych. Miejmy jednak nadzieję, że na to konsumenci nie dadzą się nabrać.

    Od fast fashion do eco fashion – jak to wygląda w Polsce?

    Znacie Polskie Stowarzyszenie Zero Waste, które zainicjowało kampanię ReFashion? Ma ona na celu uświadomienie prawdziwego spektrum kosztów Fast Fashion i podjęcie próby ograniczenia jej skutków poprzez pokazywanie innych, atrakcyjniejszych alternatyw.

    Członkowie akcji organizują szereg działań, m.in. spotkań i warsztatów, namawiających konsumentów do podejmowania bardziej odpowiedzialnych wyborów w odniesieniu do mody. Wszystko to zaczyna budować świadomość na temat slow fashion i tego, że mamy wpływ na otaczający nas świat. Wciąż jednak królują tzw. sieciówki, które często produkują ubrania z metką: Made in China. A polscy projektanci, jeśli sięgają po rozwiązania eco, liczą sobie za ubrania tyle, co za złoto. W związku z tym eko moda przestaje być rozwiązaniem opłacalnym dla znacznej części społeczeństwa. Przez to nie możemy na razie wykorzystać potencjału drzemiącego w tym sektorze gospodarki.

    Polska branża fashion w zakresie bycia eco pozostaje więc wciąż niezagospodarowana. Ważne, by wkroczyć na rynek z produktem na tyle tanim, że będą mogli sobie na niego pozwolić, jeśli nie wszyscy, to przynajmniej znaczna część konsumentów – ze świadomością, że kupują produkt może nieco droższy niż w sieciowym sklepie, ale na pewno na dłużej. Po erze fast-fashion, eko moda ma szansę odgrywać pierwsze skrzypce na polskim rynku, a nie być praktycznie niedostępnym, towarem luksusowym. Popyt jest. Czas zatem na odpowiednią podaż.

    Podoba Ci się ten artykuł?
    Oceń:

    Odmień z nami swój
    biznes online

    Postaw przed nami wyzwanie, opowiedz o problemie. My staniemy do walki.