Wbrew pozorom marketing za przyzwoleniem nie jest nowym pojęciem. Termin spopularyzował w 1999 r. Seth Godin w książce poświęconej temu zagadnieniu. Amerykański pisarz, związany z działem marketingu w Yahoo!, zauważył, że ludzie zasypywani są nachalnymi komunikatami reklamowymi. Banery na stronach internetowych, pop-upy, oferty sprzedażowe – to tylko część przykładów, ukazujących skalę zjawiska. Godin przekonuje, że kampanie w takiej formie nie są etyczne, a ponadto nie przynoszą oczekiwanych efektów.
Nadmiar przekazów prowadzi do ich ignorowania przez użytkowników i chociażby tzw. ślepoty banerowej. Internauci zwracają coraz mniejszą uwagę na treści reklamowe. Jak temu zaradzić? Dostarczać klientom treści, na które wyrażą zgodę!
Takie rozwiązanie wiąże się z wieloma zaletami. Przede wszystkim pozwala na zwiększenie współczynnika konwersji. Dodatkowo umożliwia budowanie społeczności skupionej wokół marki, co w długofalowej perspektywie pozwala na systematyczny wzrost sprzedaży. Co istotne, taki sposób postępowania jest także zgodny z RODO.
Co to jest permission marketing?
Komunikaty promocyjne wysyłane tylko do osób, które tego chcą? To nie fikcja. Na tym właśnie bazuje permission marketing. Teoria sformułowana pod koniec XX w. jest dziś bardzo aktualna. Na Twoim komputerze miesięcznie wyświetla się przeszło 1300 banerów i około 80 materiałów wideo. Taki wynik sprawia, że coraz częściej korzystamy z narzędzi, które służą do blokowania banerów lub pop-upów, a w przypadku formatów wideo – wyciszamy głos.
Marketing za przyzwoleniem to zupełnie odmienne spojrzenie, bo przekaz dostarczany jest wyłącznie zainteresowanym konsumentom. Przesyłanie informacji handlowych odbywa się z wykorzystaniem danych osób, które wyrażą taką zgodę. Co istotne – żeby dostarczanie wiadomości było zgodne z RODO – akceptacja użytkowników nie może być domniemana. Administrator danych jest zobowiązany do gromadzenia informacji w formie elektronicznej lub papierowej.
Do najpopularniejszych sposobów komunikacji w systemie permission marketing zaliczają się: e-mail marketing, a także powiadomienia web-push, czyli krótkie informacje, które wyświetlają się na komputerze, telefonie lub tablecie. Z takiej formy porozumienia się z klientami korzystają znane brandy. Wśród przykładów należy wskazać markę Lidl, oferującą możliwość zapisu do newslettera po wypełnieniu formularzu na stronie lub firmę CCC, która za pomocą komunikatu web-push informuje klientów o najnowszych promocjach.